ŚwiatKreml: Trump zaprosił Putina do Białego Domu

Kreml: Trump zaprosił Putina do Białego Domu

Amerykański prezydent zaprosił swojego odpowiednika z Rosji na dyplomatyczny szczyt w Białym Domu - wyjawił dziennikarzom doradca Putina Jurij Uszakow. Nie wiadomo jednak, czy spotkanie się odbędzie.

Kreml: Trump zaprosił Putina do Białego Domu
Źródło zdjęć: © Forum
Oskar Górzyński

02.04.2018 | aktual.: 01.03.2022 13:14

Według Uszakowa, Trump wyszedł z inicjatywą spotkania podczas telefonicznej rozmowy z Putinem 20 marca. Według agencji AFP, urzędnicy w Białym Domu nie zaprzeczyli tym informacjom, jednak przygotowania do spotkania w Waszyngtonie jeszcze się nie zaczęły.

- Jeśli wszystko dobrze pójdzie, mam nadzieję, że strona amerykańska nie wycofa swojej propozycji dyskusji o organizacji rozmów na szczycie - powiedział Uszakow, cytowany przez agencję TASS.
Co ciekawe, informacje o propozycji Trumpa wyciekają dopiero dwa tygodnie po fakcie. Trump dzwonił wówczas do Putina, aby pogratulować mu zwycięstwa w wyborach dwa dni temu. Amerykanie nie poinformowali o zaproszeniu w swojej notatce bezpośrednio po rozmowie. Strona rosyjska wspomniała natomiast tylko o dyskusji o "spotkaniu na wysokim szczeblu".

W amerykańskiej prasie pojawiły się natomiast doniesienia, że Trump pogratulował Putinowi mimo fakty, że jego doradcy poinstruowali go wielkimi literami, by tego nie robił. Było to dwa tygodnie po rosyjskim ataku chemicznym w Salisbury. Spekulowano wówczas, że przeciek z rozmowy był jedną z przeyczyn zwolnienia doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta, generała H.R. McMastera.

Jednak przyjście jego następcy Johna Boltona, tylko zaostrzyło amerykańską politykę wobec Rosji. 26 marca Waszyngton ogłosił, że w związku z zamachem na Siergieja Skripala wydali 60 rosyjskich dyplomatów oraz zamknie konsulat w Seattle. Uszakow stwierdził, że od tej pory obie strony nie poruszały tematu spotkania w Białym Domu.

Według części komentatorów ujawnienie propozycji Trumpa w obecnym kontekście miało na celu skompromitowanie Trumpa i wzmocnienie wrażenia, że amerykański prezydent jest uległy wobec Rosji.

"Rosjanie skopali nam tyłek" - podsumował na Twitterze Clint Watts, analityk ośrodka Foreign Policy Research Institute i były agent FBI.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)