Kręcił się przed szkołą. Trafił wprost do aresztu
Przed jedną z warszawskich szkół kręcił się mężczyzna. Dziwnie się zachowywał, więc wezwano policję. Gdy funkcjonariusze sprawdzili jego dane w policyjnej bazie, natychmiast go zatrzymali. 55-latek trafił już do aresztu.
W ubiegły piątek około godziny 14.00 dzielnicowi z komisariatu na Targówku otrzymali informację o mężczyźnie, który dziwnie się zachowywał i kręcił w pobliżu jednej ze szkół w tej dzielnicy Warszawy. Funkcjonariusze, dzięki dokładnemu opisowi podanemu przez świadka, szybko odnaleźli podejrzanego mężczyznę.
Wylegitymowali 55-latka, a następnie sprawdzili jego dane w policyjnej bazie. Okazało się, że mężczyzna ma sporo na sumieniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"Nieporozumienie". Henryk Kowalczyk reaguje na pretensje rolników
Jak podała kom. Paulina Onyszko, mężczyzna był poszukiwany przez łódzkie sądy. Mimo wyroku nie stawił się w areszcie, w którym miał odbyć karę roku pozbawienia wolności.
Miał zakaz zbliżania się do szkół i placów zabaw
55-latka poszukiwała też Prokuratura Rejonowa w Łomży, która wydała zarządzenie o ustalenie jego miejsca pobytu. Ta sama prokuratura zakazała też mężczyźnie zbliżania się do placów zabaw, szkół i przedszkoli na odległość mniejszą niż 50 metrów. 55-latek nie zastosował się do tego zakazu, więc policjanci zatrzymali go.
Mężczyzna w asyście policjantów trafił na komisariat. Tam mundurowi sprawdzili jego trzeźwość. - Alkomat wykazał, że zatrzymany miał w wydychanym powietrzu ponad 1,7 promila alkoholu - poinformowała kom. Onyszko.
55-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań. Gdy wytrzeźwiał, mundurowi przewieźli go do aresztu śledczego, gdzie odbędzie zasądzoną karę.
Przeczytaj także:
Źródło: praga-polnoc.policja.gov.pl