Jeszcze kilka dni temu mieszkańcy Krakowa zastanawiali się, czy właściciel działki, na której stoi stelaż na reklamy, pogodził się z decyzją nadzoru budowlanego, czy tylko zmienił reklamodawcę. Okazuje się, że billboard jest powoli rozbierany. Znikają kolejne jego części.
Sprawa rozbiórki nielegalnego billboardu ciągnie się od wielu miesięcy. Właściciel kilkakrotnie uchylał się od decyzji urzędników, którzy walczyli z samowolą budowlaną.
Przełomem okazała się być decyzja Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego wydana pod koniec czerwca. Inspektor budowlany oddalił wcześniejsze zażalenia właściciela i nakazał natychmiastową rozbiórkę. Teraz po billboardzie została betonowa podstawa i kilkadziesiąt metalowych rur.
Wczoraj została zdjęta także plandeka, pod którą mieszkali bezdomni. Ale do dziś na działce przy ul. Konopnickiej są ich rzeczy.
Około miesiąc temu, właściciel terenu groził bezdomnym eksmisją. Ostatecznie, po interwencjach mediów i urzędu miasta, do niej nie doszło. Ale już wtedy urzędnicy przestrzegali, że billboard w końcu będzie musiał zostać usunięty i bezdomni nie będą mogli tam zostać.
Przedstawiciele krakowskiego MOPS-u odwiedzili osoby, które zamieszkały pod ogromną reklamą i zaproponowały pomoc, ale bezdomni nie zdecydowali się z niej skorzystać.
Sprawą zainteresował się nawet prezydent Jacek Majchrowski, który apelował do firm reklamowych, aby nie korzystały z nielegalnego billboardu.
