"Wracam odmieniona" - pielgrzymi po mszy na Błoniach
Pielgrzymi uczestniczący w niedzielnej mszy św. na krakowskich Błoniach, są pod wrażeniem Benedykta XVI, ale ciągle porównują go z Janem Pawłem II.
28.05.2006 | aktual.: 28.05.2006 15:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podochodziliśmy chyba wszyscy z pewną obawą, jak Ojciec Święty odbierze nas, odbierze Polskę, i jak my odbierzemy jego. Po mszy mamy bardzo miłe wrażenie, że Benedykt XVI jest naszym papieżem - mówił PAP Jan Chaberski ze Szczawnicy, który przybył na Błonia w stroju góralskim.
Spotkanie z papieżem było ogromnym przeżyciem duchowym. Wcześniej byłam w Warszawie, gdzie deszcz obmył nas ze wszystkich codziennych spraw, z naszych brudów - mówiła Anna Bednarek ze Szczecina. Dodała, że pielgrzymkę ofiarowała w intencji swoich najbliższych, dlatego postanowiła przybyć także do Krakowa.
Kiedy Benedykt XVI nawiązywał do Jana Pawła II, cały czas miałam przed oczyma naszego papieża. Sądzę, że papieskie wołanie o miłość ludzką jest dobrym przykładem dla całej Europy i świata. Widać, że w naszym narodzie wiara jest mocna, czego przykładem było zachowanie naszej młodzieży podczas spotkania na Błoniach krakowskich - dodała pani Anna.
Krakowianka, która przyszła na Błonia z kilkuletnią córką, mówiła, że idąc na spotkanie z papieżem miała mieszane uczuciami, bo wciąż jest urzeczona Janem Pawłem II. Po mszy św. na Błoniach wracam odmieniona, ponieważ Benedykt XVI swoją postawą w dużym stopniu przypomina naszego polskiego papieża. Byłam bardzo wzruszona, że Ojciec Święty w homilii bardzo często nawiązywał do tekstów Jana Pawła II. Widać, że on naprawdę chce kroczyć śladami swojego poprzednika - powiedziała.
Emerytka, pani Zofia z Włocławka, była pełna podziwu dla Benedykta XVI, że stara się mówić po polsku. Ojciec Święty jest sympatyczny i bardzo ciepły, pod tym względem nie widzę wielkiej różnicy między nim a Janem Pawłem II - wyznała.
Licealiści z Wałbrzycha Alina i Janek, którzy całą noc poprzedzającą mszę spędzili na Błoniach, zapewniali zgodnie: "Benedykt XVI jest świetny, zdecydowanie inny niż Jan Paweł II, ale daje radę".