Ujęto oszustów, którzy obiecywali umorzenie śledztwa
Dwie osoby, wykorzystując podawane w mediach informacje, obiecywały rodzinie aresztowanego mężczyzny umorzenie postępowania w zamian za 150 tys. zł. Po odebraniu pierwszej raty w wysokości 70 tys. zł zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy z Centralnego Biura Śledczego - poinformował prokurator Wojciech Miłoszewski.
16.07.2004 | aktual.: 16.07.2004 20:56
Mężczyzna, w którego "uwolnieniu" chcieli pomóc zatrzymani, jest lekarzem, prowadzi jedną z prywatnych klinik w Krakowie. Podejrzany jest o wyłudzanie świadczeń z Narodowego Funduszu Zdrowia na fikcyjne badania specjalistyczne. Zarzuty prokuratura postawiła też jego żonie. Kobieta została zwolniona z aresztu. Prokuratura nadal prowadzi śledztwo w tej sprawie - powiedział Miłoszewski.
Podobny mechanizm, polegający na wykorzystywaniu przez przestępców doniesień prasowych i telewizyjnych dotyczących głośnych aresztowań, prokuratura krakowska ujawniła na początku tego roku. Ujawniła wówczas istnienie zorganizowanej grupy przestępczej, której członkowie analizowali doniesienia mediów, a następnie nawiązywali kontakt telefoniczny z rodzinami aresztowanych.
Powołując się na rzekomo posiadane wpływy w służbie zdrowia, administracji więziennej oraz innych instytucjach, np. Prokuraturze Krajowej, strasząc swoje ofiary zagrożeniem zdrowia i życia osadzonych, wyłudzali znaczne kwoty pieniężne w zamian za "załatwienie" zwolnienia podejrzanych z aresztu śledczego.
Przywódcą grupy okazał się - zdaniem prokuratury - Wiesław P. z Ciechanowa, który m.in. dzwonił z korupcyjną propozycją do podejrzanego o wyłudzenia podatkowe Romana Kluski i do rodziny jednego z podejrzanych o wyłudzenia z krakowskiego Polmozbytu.
Przeciwko Wiesławowi P. i dwóm innym członkom zlikwidowanej grupy przestępczej Prokuratura Okręgowa w Krakowie skierowała do Sądu Rejonowego dla Krakowa Śródmieścia akt oskarżenia. Zarzuciła oskarżonym popełnienie łącznie kilkunastu przestępstw na szkodę wielu osób, przy czym łączna wartość wyłudzonego mienia znacznie przekroczyła kwotę stu tysięcy złotych.