Policja już wie, kim jest człowiek znaleziony w Tatrach

Policja potwierdziła, że odnaleziony w miniony piątek w Tatrach mężczyzna to 36-latek z Węgorzewa. Rodzina zidentyfikowała go na podstawie zdjęcia. Teraz muszą dokonać identyfikacji w Zakopanem - powiedział rzecznik zakopiańskiej policji Kazimierz Pietruch.

Obraz
Źródło zdjęć: © KPP Zakopane

Mężczyznę rozpoznała matka i siostra. Mężczyzna w czerwcu ubiegłego roku powiedział rodzinie, że wyjeżdża za granicę na trzy lata. Wcześniej był zawodowym żołnierzem w Wojsku Polskim.

- Mężczyzna był dwukrotnie na misjach wojskowych za granicą, dlatego rodzina nie zgłaszała jego zaginięcia - powiedziała Mariola Plichta z warmińsko-mazurskiej policji. Dodała, że zakończył służbę w wojsku z powodu kłopotów zdrowotnych.

Zdaniem Plichty 36-latek z Węgorzewa nie kontaktował się od czerwca z rodziną.

- Rodzina poznała go na zdjęciach, rozpoznano także złoty łańcuszek, który miał - dodała Plichta.

- Przyszli wczoraj wieczorem na komendę w Węgorzewie i powiedzieli, że ten zaginiony, o którym mówią w telewizji to ich syn i brat. Ponieważ mężczyzna wychudł i był zarośnięty policjanci z Zakopanego wykonali szereg dodatkowych zdjęć i rodzina po raz kolejny rozpoznała tego pana - powiedziała Plichta.

Dodała, że rodzice nie są w stanie pojechać do Zakopanego, by rozpoznać syna. Ma to zrobić jego brat, który przebywa na razie w innej części kraju, prawdopodobnie we Wrocławiu.

Policja od momentu publikacji zdjęć mężczyzny dostał kilkanaście sygnałów od osób z całej Polski, które rzekomo go rozpoznały. W środę policja weryfikowała informację, czy jest to 49-letni mieszkaniec wsi Makowisko koło Jarosławia na Podkarpaciu.

36-latka odnalazł w miniony piątek patrol leśniczych, w szałasie pasterskim w rejonie Doliny Olczyskiej w Tatarch. Z licznymi odmrożeniami trafił do szpitala. Był przytomny, ale nie było z nim kontaktu. Nic nie mówił lub odpowiadał lakonicznie na zadawane pytania, ale poruszał się samodzielnie i zjadał posiłki. Badający go psychiatra również nie nawiązał z nim kontaktu. Badania tomograficzne nie wykazały urazów głowy.

Zdaniem lekarzy jego stan zdrowia jest dobry.

Zdaniem dyrektor Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji fundacji Itaka Zuzanny Ziajko, podobnych przypadków w Polsce jest rocznie kilka. W ubiegłym roku w Polsce fundacja poszukiwała bliskich siedmiu osób, których personalia były nieznane.

Wybrane dla Ciebie

Katmandu w ogniu. Premier ucieka helikopterem. Płonie parlament
Katmandu w ogniu. Premier ucieka helikopterem. Płonie parlament
Ulewy przejdą przez Polskę. Do tego grad i burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Do tego grad i burze
Papierosy z Białorusi na balonach. SG zatrzymała 7 osób
Papierosy z Białorusi na balonach. SG zatrzymała 7 osób
Pędził 231 km/h na S52. Policja nie miała litości
Pędził 231 km/h na S52. Policja nie miała litości
Oskarżeni o gwałt. Rusza proces dziennikarzy TVN Turbo
Oskarżeni o gwałt. Rusza proces dziennikarzy TVN Turbo
Pomalowali sprayem tramwaj. We Wrocławiu poszukują sprawców
Pomalowali sprayem tramwaj. We Wrocławiu poszukują sprawców
Premier Nepalu ustępuje po masowych protestach
Premier Nepalu ustępuje po masowych protestach
Tusk o manewrach Rosjan na Białorusi. "Zamkniemy granicę"
Tusk o manewrach Rosjan na Białorusi. "Zamkniemy granicę"
Co z pieniędzmi dla ofiar pożaru w Ząbkach? Burmistrz interweniuje
Co z pieniędzmi dla ofiar pożaru w Ząbkach? Burmistrz interweniuje
PiS ma nowych posłów. Złożyli już ślubowanie
PiS ma nowych posłów. Złożyli już ślubowanie
"Jestem zdumiony". Sikorski w amerykańskim "Newsweeku" o ruchu Trumpa
"Jestem zdumiony". Sikorski w amerykańskim "Newsweeku" o ruchu Trumpa
"Oczko" zatrzymany. CBŚP ujęło przywódcę potężnej przestępczej grupy
"Oczko" zatrzymany. CBŚP ujęło przywódcę potężnej przestępczej grupy