Nie żyje Wojciech Serednicki. "Pozostawiłeś ogromną pustkę"
Nie żyje Wojciech Serdednicki. Były zastępca kierownika Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Tragiczne wieści z Krakowa. Nie żyje doktor Wojciech Serednicki, były zastępca kierownika Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Uniwersyteckiego.
Wojciech Serednicki nie żyje. Był lekarzem w Krakowie
Informację o śmierci Serednickiego przekazali jego współpracownicy ze szpitala. Komunikat pojawił się w mediach społecznościowych.
"Z ogromnym bólem i smutkiem przekazujemy wiadomość o śmierci wybitnego anestezjologa, cenionego specjalisty, ale przede wszystkim naszego przyjaciela - Wojciecha Serednickiego" - napisano.
Gorzkie słowa wiceministra pod adresem Merkel
"Nie zapomnimy twojego zaangażowania w opiekę nad pacjentami, twojej wiedzy, pasji i umiejętności, które niejednokrotnie ratowały im życie oraz tego, że każde spotkanie z tobą odciskało w człowieku ślad" - czytamy we wpisie.
Wojciech Serednicki nie żyje. "Pozostawiłeś ogromną pustkę"
"Pozostawiłeś po sobie ogromną pustkę, Wojtku! Mamy nadzieję, że stamtąd gdzie teraz jesteś, będziesz mógł oglądać mecze swojej ukochanej Cracovii" - dodano w komunikacie Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Współpracownicy doktora Wojciecha Serednickiego przekazali też kondolencje bliskim oraz rodzinie zmarłego lekarza.
Jak informują dziennikarze "Gazety Wyborczej", w ostatnich dniach Wojciech Serednicki zniknął ze strony internetowej Szpitala Uniwersyteckiego w roli szefa intensywnej terapii. Zmarły lekarz miał przekazać, że spotkał go wypadek, w którym został poszkodowany.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
O śmierci doktora Wojciecha Serednickiego poinformował także wojewoda małopolski Łukasz Kmita. "Odszedł od nas dr n. med Wojciech Serednicki - wybitny anestezjolog, ale przede wszystkim bardzo życzliwy człowiek. W ostatnich miesiącach szczególnie zaangażowany w walkę z COVID-19 - był moim doradcą ds. intensywnej terapii. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie" - napisał Kmita.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Źródło: "Gazeta Wyborcza"