Matka dała synowi bmw za to, że zabił ojca
Krakowskie organy ścigania wyjaśniły zagadkę zbrodni sprzed 9 lat. Według ich ustaleń, zaginionego w 2000 roku Zbigniewa S. zabił jego syn za namową matki, która dała mu za to samochód bmw.
- Policja przystąpiła do poszukiwania zwłok ofiary w ustalonym terenie - poinformował rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak. Prokuratura opublikowała list gończy za podejrzanym o zabójstwo ojca Markiem Siwym.
Zaginięcie mężczyzny zgłosili w styczniu 2000 r. siostra i brat ofiary. W mieszkaniu zaginionego znaleziono ślady jego krwi. Policja od początku zakładała, że mógł on zostać zamordowany, a związek z jego śmiercią mogą mieć członkowie rodziny - ale nie było dowodów.
Przełom w sprawie nastąpił na początku br. Prowadzący sprawę policjanci z tzw. Archiwum X, (wydziału małopolskiej policji, badającego najtrudniejsze sprawy kryminalne) zdobyli nowe dowody i poszlaki potwierdzające, że udział w zabójstwie Zbigniewa S. miała jego 49-letnia żona Lucyna S. Kobieta w lutym została aresztowana za podżeganie i pomocnictwo w zabójstwie byłego męża.
- Według ustaleń śledztwa, matka zaoferowała synowi, a następnie przekazała mu za zabicie ojca samochód marki bmw. Również ułatwiła mu popełnienie tego przestępstwa poprzez jego zaplanowanie i udostępnienie mieszkania. Następnie utrudniała prowadzenie postępowania poprzez zacieranie śladów zbrodni - powiedziała rzeczniczka prokuratury Bogusława Marcinkowska.
Przesłuchiwana w charakterze podejrzanej Lucyna S. nie przyznała się do zarzutów. Została aresztowana na trzy miesiące.
Miesiąc później do aresztu trafił jej konkubent Zbigniew Z. Prokuratura zarzuciła mu, że od stycznia 2000 r. wiedział o okolicznościach zabójstwa Zbigniewa S. i ukrycia jego ciała i nie poinformował o tym organów ścigania, oraz że wspólnie z innymi osobami zacierał ślady przestępstwa. Zbigniew H. nie przyznał się do zarzutów. Także został aresztowany.
W wyniku kolejnych czynności prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutu zabójstwa synowi ofiary. Ustalono, że kilka miesięcy po zabójstwie ojca wyjechał on z Krakowa. Od 2006 r. poszukiwany jest dwoma listami gończymi wydanymi przez sąd w innych sprawach. Krakowska prokuratura również wysłała za nim list gończy. Lucynie S. i jej synowi grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.