Małopolska. Runęło słynne "drzewo wisielców"
Silny wiatr powalił jedno z najsłynniejszych drzew w Polsce, nazywane często "drzewem wisielców". Znany z wielu fotografii i pocztówek dąb z Sułoszowej koło Olkusza padł przez wichurę, która nawiedziła w ostatnich dniach ten region.
Mroczny przydomek dębu wiąże się z jego wyglądem i położeniem. Charakterystyczne, gołe, obumarłe i powykręcane konary na tle pustej przestrzeni wielu osobom kojarzyły się z drzewami z horrorów. Dąb z Sułoszowej wyróżniał się tak bardzo, że stał się celem wycieczek rowerowych. Oprócz pocztówek znalazł się też m.in. na pamiątkowych magnesach czy na koszulkach.
Zdjęcia powalonego dębu udostępnił w mediach społecznościowych m.in. fotograf Jan Ulicki. "Przez blisko godzinę, jaką spędziłem dziś na miejscu, niczym na ostatnie pożegnanie przybyło tam kilka osób, które tak jak ja uwielbiały to miejsce pod kątem fotograficznym, czy też po prostu jako piękne i ciekawe miejsce" - napisał na Facebooku.
Jak dodał we wpisie, w Sułoszowej miały pojawić się też osoby szukające pod drzewem złota. "Bo ponoć krążyła w okolicy właśnie takowa legenda" - zaznaczył.
Zobacz też: rekordowy sezon w Tatrach. "Nie było tak w historii TPN"
Z kolei fotograf Alek Małachowski zauważa, że dąb był na tyle charakterystyczny, że został nawet oznaczony na Google Maps jako "Drzewo w Sułoszowej".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Przeczytaj też:
Źródło: RMF FM