Kraków. Pijany ukradł motorówkę. Chciał zaimponować dwóm kobietom
Pijany 36-latek ukradł motorówkę, jednak nie udało mu się uruchomić łodzi. Mężczyznę i jego towarzyszki zatrzymała policja. Krakowianin podczas interwencji zwyzywał funkcjonariusza. Grozi mu 8 lat więzienia.
Krakowscy policjanci dostali zgłoszenie o kradzieży motorówki znad brzegu Wisły. Do zdarzenia doszło koło Mostu Dębnickiego. Wydarzenie miało miejsce 9 września, ale informacja została podana dopiero teraz. Funkcjonariusze znaleźli łódź bez oświetlenia, która dryfowała z nurtem rzeki.
Kraków. Ukradł łódź, zwyzywał funkcjonariusza
W środku znaleziono "kapitana" i jego znajome, którym nie udało się uruchomić motorówki. 36-latek i jego towarzyszki byli nietrzeźwi. Żadna z osób nie posiadała uprawnień do prowadzenia łodzi. Cała trójka trafiła na komisariat, a potem do policyjnego aresztu. W trakcie prowadzenia czynności mężczyzna był agresywny wobec policjantów i im ubliżał.
Kiedy 36-latek wytrzeźwiał, tłumaczył mundurowym, że chciał "zaimponować" swoim koleżankom. Krakowianin przyznał się do winy. Odpowie za przestępstwo zaboru pojazdu mechanicznego celem jego użycia oraz znieważenie funkcjonariusza publicznego. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj również: Pożar motorówki na jeziorze Drawskim. Turyści skakali do wody
Źródło: policja.gov.pl