Kraków: koniec sporu. Pomnik Wyspiańskiego zostaje
Kłótnia o pomnik Stanisława Wyspiańskiego dzieli krakowian od ponad roku. W związku z planowaną budową podziemnego parkingu pod al. Focha i remontem placu przed Muzeum Narodowym, granitowa rzeźba ma stamtąd zniknąć. Propozycje, gdzie ma stanąć autor "Wesela" wywołały liczne protesty. Wygląda na to, że wreszcie uda się uzyskać kompromis.
Pomysłów było sporo. Wyspiański miał zostać przeniesiony m.in. na Rynek Główny, a ostatnio na pl. św. Ducha przy teatrze im. Słowackiego. Był to pomysł radnej Grażyny Fijałkowskiej. - Nie chcę, by został upchany do jakiegoś magazynu - tłumaczyła. - Miejsce to byłoby nawiązaniem do życia i twórczości artysty - przekonywała.
Janowi Janczykowskiemu, wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków, nie spodobały się nowe lokalizacje. Zaproponował za to inne rozwiązanie. Jego zdaniem najlepszym miejscem dla postumentu jest skwerek przed Muzeum Narodowym. - Czyli tam, gdzie stoi - podkreśla. - Rzeźba doskonale harmonizuje z budynkiem. - Można by za to przesunąć ją trochę bliżej drzew, w kierunku zachodnim - sugeruje Janczykowski.
- A konstrukcję podziemnego garażu można wzmocnić w miejscu, gdzie miałby stanąć pomnik artysty - dodaje konserwator.
Rozwiązanie to spodobało się także Zofii Gołubiew, dyrektorce Muzeum Narodowego. Dzięki przesunięciu pomnika, nie kolidowałby on z planami budowy przed gmachem otwartej części ekspozycyjnej.
- Podoba mi się pomysł, aby go przesunąć o kilka metrów, w stronę klubu studencki ego"Żaczek". Można by ładnie zagospodarować teren: zrobić specjalne podejście, ławeczki. Pomnik zyskałby własne otoczenie.
Władze miasta, którym nowe lokalizacje też nie przypadły do gustu, popierają pomysł Janczykowskiego. A ponieważ rzeźba stoi na gruncie gminnym, to one podejmą ostateczną decyzję.
Stanisław Dziedzic, dyrektor magistrackiego wydziału kultury jest przekonany, że pomnik Wyspiańskiego, po zakończeniu budowy parkingu, powinien wrócić przed gmach główny Muzeum Narodowego.
- Idealnie pasuje do fasady gmachu, w obu przypadkach to architektura monumentalna - argumentuje Stanisław Dziedzic.