Kraków. Kilkaset szkieletów w pobliżu Wawelu. Ale budowa apartamentowca trwa
- Pod względem naukowym to jest skarb - tak ocenia odkrycia w Krakowie konserwator zabytków Jan Janczykowski. Mimo to budowa, na terenie której je znaleziono, nie zostanie wstrzymana. Niektórzy są tym zbulwersowani.
- Skoro są tam tak duże odkrycia, to powinien być nakaz wstrzymania wszelkich prac i cofnięcie pozwolenia budowlanego. Nie mówimy o kilku szkieletach, tylko o wielkim cmentarzysku - powiedziała w rozmowie z portalem dziennikpolski24.pl miejska aktywistka Monika Bogdanowska.
Ale przygotowywanie terenu pod budowę hotelu i apartamentowca trwa. Na cmentarzu, który odkryto w pobliżu Wawelu, pochowano nawet tysiąc osób. - Był niewielki, ale wielowarstwowy. Najstarsze pochówki prawdopodobnie odbywały się tam w średniowieczu - stwierdził konserwator zabytków Jan Janczykowski.
Jak zapewnił, ludzkie szczątki zabezpieczono i wywieziono. „Odnalezione szczątki, pod nadzorem służb konserwatorskich i kościelnych, doczekają się godnego pochówku zgodnie z obrządkiem chrześcijańskim” - zapewnił deweloper Angel Poland.
Zobacz także: Poraził ich prąd i zeszli z Giewontu o własnych siłach. Głupota czy odwaga?
Beton zaleje dziurę po cmentarzu. "Nie ma mowy"
Janczykowski podkreśla, że ma oko na wszystko, co dzieje się na budowie. - Staram się pilnować tej inwestycji jak się da i bywać tam nie rzadziej niż raz na dwa tygodnie - zaznacza w rozmowie z portalem. I cieszy się, że dzięki temu doszło do kolejnych odkryć, m.in. pozostałości kościoła i klasztoru.
- Pod względem naukowym to jest skarb. Dzięki temu wiemy więcej o tej części Stradomia - stwierdził. I zapewnia, że inwestorzy na bieżąco wprowadzają korekty do planu, tak by np. wkomponować w budynek ślady budynków renesansowych.
- Nie ma mowy, aby wszystko rozkopać, zrobić podziemny parking, a później ten teren zalać betonem - twierdzi Bogdanowska. To tutaj nie pasuje. To powinien być miejski teren służący mieszkańcom - komentuje okoliczny mieszkaniec Michał Zajda.
Źródło: dziennikpolski24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl