Kraków. Dron Ukraińca spadł na bazylikę. Są zarzuty. Grozi 5 lat więzienia
- To zdarzenie to przykład, że takie amatorsko używane urządzenie może wymknąć się spod kontroli - mówi rzecznik krakowskiej policji mł. insp. Sebastian Gleń. Podkreśla, że 24-latek z Ukrainy usłyszał już zarzuty. Teraz sprawa zostanie przekazana do prokuratury.
Kraków. W środę w Wirtualnej Polsce informowaliśmy, że młody Ukrainiec stracił panowanie nad dronem, którego używał na Rynku Głównym w Krakowie. Bezzałogowiec spadł na dach Bazyliki Mariackiej.
Teraz rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie Sebastian Gleń przekazał, że 24-latkowi grozi do 5 lat więzienia. Zaznaczył przy tym, że z uwagi na okoliczności, nie można wykluczyć niższego wymiaru kary bądź np. warunkowego umorzenia.
Policja w Krakowie: W przypadku utraty kontroli może dojść do tragedii
W środę późnym popołudniem Ukrainiec sam powiadomił patrol policji, że jego dron utknął na dachu kościoła. Co ważne, chodziło o popularną Bazylikę Mariacką, znaną także jako Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Krakowie. To jedna z największych i najważniejszych budowli miasta pochodząca jeszcze z XV wieku.
- To zdarzenie to przykład, że takie amatorsko używane urządzenie może wymknąć się spod kontroli i zagrozić bezpieczeństwu - podkreśla Sebastian Gleń.
- Na takie lekkie drony używane prywatnie do celów rekreacyjnych nie są wymagane specjalne kwalifikacje czy zezwolenia, jednak o podstawowych zasadach bezpieczeństwa powinniśmy pamiętać. W przypadku utraty kontroli może dojść do tragedii, a wówczas ewentualne zarzuty i sankcje karne mogą być znacznie poważniejsze - dodaje.
Zobacz też: Córki boją się o Magdalenę Adamowicz. "Powiedziałam, że im założę kamizelkę kuloodporną"
Według funkcjonariuszy turysta tłumaczył, że stracił łączność z dronem, który zaczął automatycznie lądować, ale w wyniku podmuchu wiatru spadł na dach kościoła. Dodał, że korzystał z tego urządzenia nie znając polskich przepisów. Widział jednak inne osoby korzystające z dronów, które powiedziały mu, że może z niego korzystać, ale nie może przekraczać pewnej wysokości.
Oprócz komunikatu w tej sprawie policja opublikowała krótkie przypomnienie. Mundurowi podkreślają w nim, by nie latać w pobliżu lotnisk, nad drogami, miastami oraz dużymi grupami ludzi.