"Klauzula sumienia" w azjatyckiej knajpie. Kucharz nie obsłużył biegaczy
Trójka uczestników krakowskiego półmaratonu "5 lat dla Niepodległej" postanowiła zregenerować się w miejscowej restauracji. Ku ich zdziwieniu, kucharz stwierdził, że nie dostaną posiłku, bo "półmaraton dał mu w kość".
15.10.2018 | aktual.: 15.10.2018 21:15
"Zachwyceni atmosferą i zadowoleni z wyników" uzyskanych w biegu, uczestnicy chcieli najeść się w restauracji azjatyckiej AkitaRamen. Po kilku minutach oczekiwania na wolny stolik usłyszeli jednak, że "szef kuchni stwierdził, że państwa nie obsłuży". Klienci lokalu skarżą się na Facebooku na to, jak zostali potraktowani.
Okazuje się, że kucharz odmówił im posiłku, "półmaraton dał bardzo w kość" restauracji i nikt związany z tym biegiem nie zostanie obsłużony. Oburzona biegaczka zapewnia, że ona i jej znajomi już nigdy nie skorzystają z usług restauracji. "Mam nadzieję, że inni biegacze też się do tego przyłączą. Jeśli organizator biegu coś zawalił, interweniujcie u niego - nie wyżywajcie swojej frustracji na niczego winnych biegaczach" - napisała na Facebooku.
Pod wpisem ruszyła lawina komentarzy, a po kilkunastu godzinach i kolejnych zapowiedziach przyłączenia się do bojkotu, odezwali się administratorzy profilu AkitaRamen. Zachowanie kucharza tłumaczą stresem i ogromnymi trudnościami, których doświadczył przez zamknięcie ulic spowodowane imprezą. "Zrobimy wszystko, aby nasi gości nie czuli się jakkolwiek dyskryminowani".
Zobacz także: Napad na sklep w Krakowie. Kasjerce pomógł bohaterski klient
Przysłowiowe mleko już się jednak rozlało. Oburzeni goście zjedli w innej restauracji, do czego namawiają też swoich znajomych. A feralna knajpa, chociaż przeprasza prosi też biegaczy o "refleksję". "(..) prosimy organizatorów i osób biorących udział w takich eventach o chwile refleksji, jak ich hobby wpływa na życie pracujących ludzi jak i mieszkańców miasta, nawet w niedziele niehandlową."
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl