Dramatyczny apel 6‑letniej Poli. Cały Kraków szuka Pako
Niewielki piesek rasy Shih-tzu zaginął na krakowskim Ugorku. Na pomoc w poszukiwaniach ruszyła cała rodzina i znajomi, ale ostatecznie skala przerosła całą rodzinę. Po ogłoszeniu, który narysowała 6-letnia Pola, do akcji dołączyli internauci i mieszkańcy całego Krakowa.
- Pako ma dwa lata i jest z nami od roku. Dostaliśmy go od babci, gdy chcieliśmy mieć nowego przyjaciela w rodzinie – mówi Wirtualnej Polsce pani Weronika, właścicielka zaginionego psa. – W niedzielę nam zaginął na Ugorku i chcieliśmy poinformować sąsiadów o tym fakcie. A że nie mamy drukarki w domu, to Pola narysowała Pako. Chcieliśmy w ten sposób ukoić nerwy - dodaje.
Pani Weronika wraz z córką nie spodziewały się aż takiego zainteresowania. Po dramatycznym apelu „PAKO WRÓĆ” widocznym na odręcznie namalowanym plakacie, skala poszukiwań rozlała się na cały Kraków, a internauci lawinowo przekazują sobie zdjęcie. Niestety, to nadal za mało.
- Na razie nie mamy dobrych wieści. Cały czas ktoś dzwoni, że widzi podobnego pieska, ale to jeszcze nie Pako. Mamy cały czas kontakt ze schroniskiem i wolontariuszami. Czekamy – słyszmy dalej.
Pako to piesek rasy Shih-tzu. Jak słyszymy od mamy, ich pupil różni się trochę od innych przedstawicieli swojej rasy.
- Ma dłuższe włosy i bardzo krzywe zęby dolnej szczęki. Jak nam zginął, miał na sobie czerwone szelki – opisuje Pako mama 6-latki.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .