13-letni "młody chemik" wysadził mieszkanie w powietrze
Potężny huk postawił na równe nogi mieszkańców jednego z bloków na osiedlu Wysokim w Nowej Hucie. Osoby sąsiadujące z mieszkaniem, z którego rozległ się wybuch, natychmiast zadzwoniły na policję. Na miejsce przyjechali strażacy, pirotechnicy z oddziału antyterrorystycznego, ekspert z laboratorium kryminalistycznego i pogotowie ratunkowe.
Sprawcą wybuchu okazał się 13-letni chłopak, wielki miłośnik chemii, który już od dłuższego czasu przeprowadzał w domu eksperymenty z odczynnikami chemicznymi. - Dziecko dostało w prezencie od przebywającego w Niemczech ojca prezent w postaci zestawu "mały chemik" - informuje Michał Kondzior z zespołu prasowego małopolskiej policji. - Postanowił go przetestować i z internetu ściągnął przepisy na różnego rodzaju proszki i substancje wybuchowe - dodaje policjant.
Właśnie podczas przygotowywania kolejnego "wybuchowego proszku" doszło do eksplozji. Była tak silna, że w mieszkaniu popękały szyby w oknach i w regałach. Matka dziecka była w tym czasie w pracy. Chłopiec z obrażeniami nóg i licznymi ranami na całym ciele od popękanych szyb trafił do szpitala, ale na całe szczęście jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Policjanci będący na miejscu zdarzenia znaleźli oprócz wspomnianego zestawu "młody chemik" różnego rodzaju odczynniki chemiczne i kilkanaście sztuk petard.
- Mieszaniny mogące stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia po konsultacji z ekspertem chemii z policyjnego laboratorium zostały zabezpieczone i zostaną zneutralizowane - mówi Kondzior. O dalszych losach młodego amatora - chemika zadecyduje sąd rodzinny.
- Należy zwracać baczniejszą uwagę na pasje i zainteresowania naszych dzieci - apeluje Michał Kondzior. - Jeżeli już planujemy obdarować naszą pociechę np. zestawem "młody chemik", miejmy świadomość zagrożenia, jakie niesie ze sobą w połączeniu z informacjami, jakie nasze dziecko może bardzo łatwo odnaleźć w internecie - przestrzega.
Krzysztof Sakowski
