Kraków. Tłumaczka oskarża Teatr Bagatela
Kolejny skandal wokół Teatru Bagatela. Tłumaczka Marta Eloy Cichocka zarzuca placówce bezprawne wykorzystanie przekładu jej autorstwa. Scena odpiera zarzuty, tłumacząc się nieporozumieniem. O teatrze zrobiło się głośno w związku z aferą dotyczącą molestowania aktorek przez dyrektora Bagateli. Sprawą zajmuje się prokuratura.
31.12.2019 | aktual.: 31.12.2019 08:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O nowych problemach Teatru Bagatela informuje "Gazeta Krakowska". Marta Eloy Cichocka opisała sprawę na Facebooku. Chodzi o tłumaczenie dramatu "Życie jest snem" Pedro Calderona. Teatr szukał przekładu i poprosił poetkę o przesłanie tłumaczenia, na którym miała być oparta inscenizacja. Ostatecznie wybór padł na tłumaczenie autorstwa innego poety. Podczas premiery Cichocka zorientowała się jednak, że reżyser "pożyczył" obszerne fragmenty z jej tekstu.
Poetka skierowała do teatru maila, w którym domagała się zaniechania naruszania praw autorskich. Zgodnie z zawartym porozumieniem fragmenty tłumaczenia Cichockiej miały zniknąć ze spektaklu, a do programu miano dołączyć wkładkę z alternatywnym tekstem monologu w jej tłumaczeniu. Mimo to, w spektaklu nadal wykorzystywane są cytaty tłumaczki, a w programie wkładki jak nie było tak nie ma nadal.
Cichocka podkreśla, że liczy na polubowne załatwienie sprawy, ale nie ukrywa, że jeśli teatr dalej nie będzie respektował jej praw, rozważa wejście na drogę sądową.
Molestowanie i mobbing w Teatrze Bagatela
To kolejne kłopoty Teatru Bagatela. W listopadzie 8 aktorek krakowskiego teatru oskarżyło dyrektora sceny o mobbing i molestowanie w pracy. - Milczałyśmy przez tyle lat z obawy o utratę pracy i reakcję otoczenia - mówiły artystki.
Czytaj również: Afera w Teatrze Bagatela. List otwarty twórców i "komentarz" widzów po oskarżeniu dyrektora o mobbing
Dyrektor Henryk Jacek Schoen, który od 20 lat zarządza Teatrem Bagatela, odpiera zarzuty. - Nigdy nie molestowałam seksualnie pracownic ani kobiet współpracujących z teatrem, a także nie dopuszczałem się mobbingu - napisał w oświadczeniu.
Po wybuchu afery prezydent miasta Jacek Majchrowski zgłosił nieprawidłowości do organów ścigania. Śledztwo w sprawie prowadzi krakowska prokuratura.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl