Kraków Arena poszukuje sponsora tytularnego
We wtorek Agencja Rozwoju Miasta ogłosiła oficjalny konkurs na sponsora tytularnego Kraków Areny. Hasło reklamujące obiekt budzi skojarzenia erotyczne i kontrowersje.
Kraków Arena nie jest obiektem tanim w utrzymaniu - w ciągu roku koszty te wynoszą ok. 10-12 mln zł. Część wydatków mógłby pokryć sponsor tytularny. Podobno chętnych jest tak dużo, że Agencja Rozwoju Miasta zdecydowała się na formułę konkursową. W związku z takim zainteresowaniem, hala może bardzo szybko zmienić swoją nazwę.
"Obiekt, dla którego poszukujemy solidnego Partnera wizerunkowego i biznesowego, ma szereg atutów, które stanowią o jego rynkowej przewadze. Konkurs ma na celu wyłonienie stabilnego Partnera, z którym ARM SA będzie mogła dalej budować wartość hali na rynku tego typu obiektów, czego wyrazem byłoby objęcie praw do nazwy, niosące ze sobą wymierne wartości dla obu firm" - zachęca w zaproszeniu do konkursu prezes ARM Zbigniew Rapciak.
Wszystkich zainteresowanych dodatkowo zachęcić ma hasło na oficjalnym banerze konkursowym: "Młoda, atrakcyjna pozna solidnego i bogatego sponsora, na lata".
Czy akurat te słowa przyciągną zamożnych inwestorów? Podtekst seksualny miał najprawdopodobniej wprowadzać humorystyczny akcent w ofercie Kraków Areny, jednak nie wiadomo czy ten chwyt się uda. Przecież nie każda firma chce w ten sposób "sponsorować".
Poszukiwanie sponsora to na pewno dobry pomysł, aby uniknąć problemów finansowych. Inne stadiony już skorzystały z takiej idei - np. Gdańska Ergo Arena uzyskała 12,2 mln zł za pięcioletnie prawo do nazwy od Grupy Ergo Hestia. Ile dostanie Kraków Arena i jaką nazwę przyjmie? Okaże się w ciągu najbliższych tygodni - oferty mogą być składane tylko do 12 września.