"Krajowi pasażerowie traktowani gorzej niż zagraniczni"
Pasażerowie polskich pociągów są dyskryminowani - uważa europosłanka Urszula Gacek (PO). Interpelacją deputowanej zajmie się Komisja Europejska - informuje serwis tvp.info.
Chodzi o pociągi międzynarodowe, które zatrzymują się po drodze w Polsce. Zgodnie z przepisami, tym, którzy jada za granicę, przysługuje odszkodowanie, jeśli pociąg się spóźni. Tym, którzy wysiadają w Polsce, już nie. Chodzi na przykład o pasażerów pociągu relacji Warszawa-Berlin, którzy jadą do Poznania, albo relacji Warszawa-Praga, którzy wysiadają w Katowicach.
- Pasażerowie krajowi są traktowani gorzej, chociaż wszyscy razem czekają na tym samym peronie, a potem jadą w jednym wagonie - wyjaśnia tvp.info Gacek. Skąd te różnice? Pasażerowie na liniach międzynarodowych są chronieni unijnym rozporządzeniem. Jeśli pociąg spóźni się o 60 minut lub więcej, albo nawet zostanie odwołany, dostaną odszkodowanie. Pasażerowie, którzy wysiądą wcześniej, już nie. - Zgodnie z prawem nie należy im się odszkodowanie - wyjaśnia rzecznik PKP Intercity Paweł Ney.
Według Gacek, te przepisy dyskryminują krajowych pasażerów. - Czy nie czyni to z krajowych pasażerów obywateli drugiej kategorii - pyta w interpelacji do Komisji Europejskiej. Eurodeputowana chce, by Komisja Europejska wyjaśniła, dlaczego unijne przepisy nie traktują wszystkich pasażerów jednakowo. Komisja będzie musiała także wytłumaczyć, czy zamierza rozszerzyć unijne rozporządzenie na ruch krajowy.
Karolina Woźniak