Krajobraz po burzach. Kilkaset interwencji straży pożarnej

Krajobraz po burzach. Kilkaset interwencji straży pożarnej

Krajobraz po burzach. Kilkaset interwencji straży pożarnej
Źródło zdjęć: © East News | Bartlomiej Wojtowicz/REPORTER
Piotr Białczyk
22.06.2019 08:21, aktualizacja: 22.06.2019 10:41

W piątkowe popołudnie przez Polskę przeszły gwałtowne burze. Do późnego popołudnia straż pożarna interweniowała blisko 600 razy - informował na Twitterze Grzegorz Świszcz, zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Wśród interwencji strażaków 272 było związanych z podtopieniami budynków, 72 z zalanymi drogami i 169 z połamanymi drzewami. Najwięcej interwencji odnotowali strażacy w woj. śląskim - 179 i w woj. lubelskim - 89.

Jak podał Świszcz, bez prądu pozostaje 241 odbiorców w woj. podlaskim i 2433 w woj. lubelskim.

Formujące się trąby powietrzne

W piątkowe popołudnie na niebie w Wielkopolsce można było zaobserwować zaczyn trąby powietrznej Tak było w miejscowości Piotrkowice, gdzie utworzył się lej kondensacyjny. Gdyby dotknął powierzchni ziemi, moglibyśmy dopiero mówić o prawdziwie niebezpiecznym zjawisku pogodowym. Zalążek trąby powietrznej zauważono także w Przasnyszu (woj. mazowieckie).

Lubelskie pod wodą

- Łącznie w regionie mieliśmy ponad 80 wezwań, z czego 26 do wiatrołomów tarasujących drogi, a pozostałe dotyczyły pompowania wody. Najwięcej interwencji było w Lublinie - ponad 50 - mówił portalowi tvnmeteo.pl w piątek wieczorem dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie Maciej Falandysz.

Mieszkańcy Lublina w piątkowe popołudnie donosili także o opadach gradu. Połamane gałęzie blokowały drogi, a spływająca woda w kilku miejscach spowodowała osunięcia się ziemi. Ulice zamieniły się w rwące potoki. Najgorsza sytuacja była w północnych dzielnicach miasta - Czechowie i Felinie.

Pod wodą znalazły się przedmieścia Warszawy. Ulewa przeszła nad Starej Miłosną i Zakręt. Strażacy układali worki z piaskiem, doszło do podtopień garażów i piwnic.

Interwencje w Świętokrzyskim

Blisko 70 razy świętokrzyscy strażacy wyjeżdżali do interwencji po burzach połączonych z intensywnymi opadami deszczu. Głównie zajmowali się wypompowywaniem wody z podtopionych budynków i posesji.

Krystian Czerwik z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach poinformował PAP, że
najwięcej interwencji było w powiatach skarżyskim (około 35), starachowickim (10), ostrowieckim (7) sandomierskim (7) i kieleckim (7).

Pierwsze zgłoszenia zaczęły wpływać około godz. 17, a po godz. 19 było - dodawał Czerwik.

Śląsk walczył z żywiołem

Gwałtowne burze nie ominęły także woj. śląskiego. W Bielsku-Białej staraż wyjeżdżała na "akcję" kilkadziesiąt razy. - W piątek mieliśmy ponad 90 interwencji. Na skutek gwałtownych burz doszło do podtopień. Na szczęście interwencje ograniczały się do pompowania wody z posesji i zabezpieczania ich workami z piaskiem. Nie było żadnych poszkodowanych - mówiła "Dziennikowi Zachodniemu" Patrycja Pokrzywa, rzecznik bielskiej straży pożarnej.

Burzowa sobota

W nadchodzących dniach do niebezpiecznych zjawisk może dojść przede wszystkim w południowej i wschodniej Polsce. Związane jest to z chłodnym frontem atmosferycznym który ma uaktywnić się po południu i wieczorem w sobotę - informują w prognozie dla Wirtualnej Polski synoptycy biura Cumulus.

Mieszańcy Lubelszczyzny, Podkarpacia, Świętokrzyskiego, Małopolski i południowego Śląska mogą się spodziewać gwałtownych burz. Na tych terenach prognozowany jest krótkotrwały, ale ulewny deszcz. Wiatr będzie wiał z prędkością do 75 km/h. Lokalnie mogą wystąpić opady gradu.

Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (42)
Zobacz także