ŚwiatKraje G-7 przedstawiają optymistyczną prognozę światowej gospodarki

Kraje G‑7 przedstawiają optymistyczną prognozę światowej gospodarki

Ministrowie finansów i szefowie banków
centralnych siedmiu najsilniejszych ekonomicznie państw świata (G-
7) oświadczyli w Waszyngtonie, że globalna gospodarka nadal
"solidnie się rozwija" w tym roku mimo wysokich cen ropy naftowej
i nierównowagi w światowym handlu.

17.04.2005 | aktual.: 18.04.2005 07:01

Przedstawiciele państw klubu G-7 - USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii i Kanady - przedstawili stosunkowo optymistyczny raport o stanie gospodarki w przeddzień rozpoczętej w niedzielę dorocznej wiosennej sesji Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.

Zdaniem obserwatorów, taka ocena perspektyw gospodarki światowej miała na celu uśmierzenie niepokoju, który pojawił się po gwałtownej bessie na giełdzie nowojorskiej w piątek, kiedy wskaźnik Dow Jones zanotował największy spadek od dwóch lat.

Ceny akcji na Wall Street są zwykle wyrazem nieoficjalnych prognoz sytuacji gospodarki USA w najbliższym okresie. Amerykański minister skarbu John W. now starał się jednak podkreślać jej strony pozytywne: powiedział, że produktywność pozostaje wysoka, inflacja jest pod kontrolą i tworzy się wciąż nowe miejsca pracy.

Kraje G-7 zadeklarowały także wolę "energicznego działania" w celu poradzenia sobie z "czynnikami globalnej nierównowagi" w rozwoju ekonomicznym. Odnosiło się to do znacznego deficytu handlowego Stanów Zjednoczonych i związanych z nim nadwyżek innych krajów, głównie Azji Wchodniej, w wymianie handlowej z USA.

We wspólnym komunikacie wezwano do takich kroków jak zmniejszenie amerykańskiego deficytu budżetowego oraz "strukturalnych reform" w Japonii i kluczowych krajach zachodnioeuropejskich, które przyczyniłyby się do przyspieszenia wzrostu.

Państwa klubu G-7 znowu nie osiągnęły jednak porozumienia w sprawie umorzenia długów najbiedniejszych krajów. Winne są one łącznie 40 miliardów dolarów Bankowi Światowemu i 9 mld dolarów Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu.

USA, które chcą umorzenia długów, nie zgadzają się na zrekompensowanie Bankowi Światowemu strat wynikających z umorzenia. Kraje europejskie, głównie Wielka Brytania, opowiadają się za zebraniem nowych funduszy dla banku dla pokrycia strat.

Jak co roku przed sesją MFW i Banku Światowego, w Waszyngtonie demonstrowali działacze ruchu antyglobalistycznego. Protesty były jednak dużo słabsze niż w latach minionych - tylko kilkuset demonstrantów wyszło na ulice.

Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)