Trwa ładowanie...
d2ol3b3
kradzież
19-01-2006 13:00

Kradzież prądu za 500 tysięcy złotych

Co najmniej 500 tys. zł strat poniosła
dostarczająca prąd na Śląsku firma Vattenfall w wyniku kradzieży
prądu na skalę przemysłową. Oszustem okazała się firma branży
metalurgicznej z Rudy Śląskiej. Złodziejom grozi do 5 lat
więzienia.

d2ol3b3
d2ol3b3

Rudzka firma podpisała z Vattenfallem kontrakt na pobór prądu z sześciu tzw. punktów poboru. Pięć z nich zostało zaopatrzonych w liczniki, rozliczeń dokonywano na ich podstawie. Szósty nie miał licznika, a firmy miały się rozliczać w formie ryczałtu. Każdorazowy pobór energii z tego punktu wymagał podpisania oddzielnej umowy z dostawcą.

Mieliśmy zawartą z tą firmą umowę, która określała, że każdy pobór prądu z tego punktu wymaga podpisania dodatkowej umowy. Jeśli tego nie zgłaszali, był to po prostu nielegalny pobór prądu - powiedział rzecznik Vattenfalla, Łukasz Zimnoch.

Kradzież ujawnili policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą, współpracując przy tej sprawie ze specjalistami z Vattenfalla. Ustalili wspólnie, że pracownicy rudzkiej firmy metalurgicznej od maja 2005 r. do środy - kiedy przyłapano ich na gorącym uczynku - wielokrotnie podłączali się do "ryczałtowego" punktu czerpania. Straty z tego powodu zostały wstępnie wycenione na co najmniej 500 tys. zł.

Po dokładnym ustaleniu wartości kradzieży osobom odpowiedzialnym przedstawione zostaną zarzuty popełnienia przestępstwa, za które może im grozić kara nawet pięcioletniego więzienia.

d2ol3b3

Ujawniona w środę kradzież nie jest pierwszym przypadkiem oszustwa energetycznego na skalę przemysłową na Śląsku. Dwa lata temu Mirosław F., były główny inżynier Przedsiębiorstwa Energetycznego Megawat z Czerwionki-Leszczyn, skonstruował urządzenie, które pozwoliło oszukać Górnośląski Zakład Elektroenergetyczny na 26 mln zł.

Jego firma produkowała prąd o wysokim napięciu i sprzedawała ją poprzednikowi Vattenfalla, Gliwickiemu Zakładowi Elektroenergetycznemu. Równocześnie kupowała od GZE przetransformowany prąd o średnim napięciu, bo tylko taki mogła sprzedawać innym odbiorcom. Urządzenie, skonstruowane przez Mirosława F., zawyżało pomiary dostarczonej GZE energii, a zaniżało odczyty pobranego prądu. Było to prawdopodobnie największe oszustwo w historii polskiej energetyki.

d2ol3b3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ol3b3
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj