Polska"Kownacki próbuje zepsuć dobrą atmosferę"

"Kownacki próbuje zepsuć dobrą atmosferę"

Rzecznik rządu Paweł Graś ocenił, że szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki "z zupełnie nieznanego powodu próbuje zepsuć dobrą atmosferę" czwartkowego spotkania premiera Donalda Tuska z prezydentem Lechem Kaczyńskim.

"Kownacki próbuje zepsuć dobrą atmosferę"
Źródło zdjęć: © PAP

10.07.2009 | aktual.: 10.07.2009 20:23

Graś odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Kownackiego, który powiedział, że jest "skrajną nieodpowiedzialnością" ze strony rządu, premiera i ministra finansów domaganie się, żeby NBP "wystawił na ryzyko walutowe rezerwy Polski i stabilność złotówki". Według Kownackiego rząd chce takiego rozwiązania, by Donald Tusk "mógł się chwalić jakimiś rzekomymi osiągnięciami".

- Atmosfera czwartkowego spotkania premiera z prezydentem była zupełnie inna, niż sugerowałyby wypowiedzi ministra Kownackiego - powiedział rzecznik rządu. Jak dodał, premier - podczas spotkania z prezydentem - podzielił się pomysłami, które ratowałyby Polaków przed podwyżką podatków w 2010 roku, a jednym z tych pomysłów było przejęcie zysków NBP do budżetu.

Według Grasia w 2008 roku NBP zarobił na różnicach kursowych ok. 23 miliardów złotych i to te właśnie pieniądze powinny zasilić obowiązkową w banku centralnym rezerwę na pokrycie ryzyka zmian kursu złotego do walut obcych.

- Nie ma żadnego problemu, żeby przewidywany tegoroczny zysk NBP w wysokości kilkunastu miliardów złotych przeznaczyć do budżetu na przyszły rok. To jest cały problem. Uważamy, że zamiast stosować księgowe sztuczki i przesuwać zysk do rezerwy, należy przeznaczyć go do przyszłorocznego budżetu, co uchroni nas od podwyższenia podatków - zaznaczył Graś.

Pytany, czy jest planowane spotkanie premiera z prezesem NBP, Graś powiedział, że nie wie o takim spotkaniu.

W czwartek NBP poinformował w komunikacie, że "plan finansowy Banku zakłada, że w 2009 roku wynik finansowy banku centralnego ukształtuje się na poziomie zerowym, co przełoży się na brak wpłaty z zysku do budżetu państwa w 2010 roku". NBP zaznaczył, że 2008 r. odnotował zerowy wynik finansowy, co wynikało z konieczności tworzenia rezerwy kursowej.

Prezes NBP Sławomir Skrzypek mówił, że o tym, czy w 2009 r. także zostaną przekazane środki na rezerwę kursową i ewentualnie w jakiej wysokości, zadecyduje poziom ryzyka kursowego. Zaznaczył, że również zysk NBP zależy od zmienności kursu walutowego. Dodał, że o przyszłych zyskach NBP będzie można mówić dopiero po ich policzeniu i przygotowaniu przez bank sprawozdania finansowego, po 31 grudnia 2009 r. "Jeżeli będzie to możliwe i wynik finansowy banku będzie na odpowiednim poziomie, NBP przeznaczy część zysku na wsparcie budżetu, w tych ciężkich czasach" - zapowiedział.

Tymczasem Ministerstwo Finansów poinformowało w czwartek komunikacie, że "nadwyżka finansowa Narodowego Banku Polskiego w 2009 roku będzie wynosiła kilkanaście miliardów złotych". Resort poinformował też, że bank centralny ma także przychody niezrealizowane z tytułu różnic kursowych, które na koniec 2008 roku stanowiły ok. 23 miliardy złotych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)