Kowalow: życzę Polsce powodzenia ws. zbrodni katyńskiej
Mogę tylko wyrazić życzliwe zdziwienie i
życzyć Polsce powodzenia w tej pierwszej sprawie - powiedział legendarny rosyjski dysydent i obrońca praw człowieka Siergiej Kowalow, komentując decyzję Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, nakazującą Rosji wyjaśnienie sprawy dotyczącej zbrodni katyńskiej. Jak dodał, nie rozumie tego, co dzieje się w Rosji wokół Katynia.
29.10.2008 | aktual.: 29.10.2008 19:33
Jak podała "Gazeta Wyborcza", Trybunał w Strasburgu zażądał od rządu Rosji wyjaśnień dotyczących skargi dwóch Polaków - krewnych oficerów zamordowanych przez NKWD w 1940 roku; wcześniej bliscy ofiar mordu bezskutecznie walczyli przed rosyjskimi sądami o dostęp do akt rosyjskiego śledztwa w sprawie Katynia.
Kowalow podkreślił, że nie pojmuje tego, co dzieje się w Rosji wokół Katynia. Nie potrafię zrozumieć zachowania naszej prokuratury i władzy - powiedział.
Rosyjski obrońca praw człowieka zauważył, że wielu w Rosji za duży sukces uznało pośmiertną rehabilitację ostatniego cara Mikołaja II i jego najbliższych. Uważano, że teraz nastąpi rehabilitacja ofiar Katynia, Miednoje i Charkowa; że pojawią się podstawy prawne do występowania o odszkodowania -wskazał.
A moim zdaniem w tej sprawie potrzebna jest nie rehabilitacja, lecz proces sądowy; proces, który zbadałby dokumenty dotyczące Katynia i określił winę - ludzi i organów państwowych. Przecież - do diabła! - służby specjalne nigdzie nie zniknęły - powiedział Kowalow. Jak dodał, wówczas nikt by nie mówił, iż nie da się zrehabilitować ludzi, którzy nie zostali osądzeni.
Dlaczego sąd nie może ocenić tej zbrodni? Czy takie zbrodnie obejmuje przedawnienie? Nie, nie obejmuje. Nawiasem mówiąc, to z inicjatywy ZSRR w takich sprawach przedawnienie zostało uchylone - zaznaczył Kowalow.
A może ktoś ma wątpliwość, że mordu tego dokonano? Albo nie zachowały się materiały? Zachowały się! Wiele z nich opublikowano. Część jednak utajniono. Nie ma instancji, które mogłyby uchylić klauzulę tajności? Są! Co zatem stoi na przeszkodzie? - pytał.
Sprawą Katynia powinien zająć się sąd - powtórzył Siergiej Kowalow. (meg)
Jerzy Malczyk