Kowal: spór premiera i prezydenta "polityczną akcją" rządu
Według Pawła Kowala (PiS) spór pomiędzy
premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Lechem Kaczyńskim wokół
wyjazdu na szczyt UE do Brukseli nie jest sporem kompetencyjnym,
ale "polityczna akcją" i "nerwowością rządu".
Ja nie mam poczucia, abyśmy mieli do czynienia z istotnym sporem kompetencyjnym - powiedział Kowal dziennikarzom w Sejmie. Jego zdaniem, mamy do czynienia z akcją polityczną i pewną nerwowością rządu, która zmierzała do tego, aby uniemożliwić prezydentowi wykonywanie jego obowiązków.
Kowal podkreślił, iż prezydent jest najwyższym reprezentantem państwa - co wynika z konstytucji - ma uprawnienia w polityce zagranicznej, bezpieczeństwa. I rząd powinien mu w ich wypełnianiu pomagać - zaznaczył.
Jak ocenił poseł, gdyby przed szczytem UE padło o kilka zdań mniej, mielibyśmy dobry efekt Rady Europejskiej, być może jeszcze lepszy - niż mam nadzieję będzie - i mniej awantur politycznych.
Na pytanie o zapis w konstytucji, który mówi o współdziałaniu prezydenta z rządem, a nie w drugą stronę, Kowal odparł: Trochę na tym polega problem, że nikt nie wskazuje choćby jednego przypadku, gdzie prezydent nie współdziałał z rządem.
Zaznaczył, że to Lech Kaczyński zapraszał premiera na spotkanie, zabiegał o informacje na temat szczytu Rady Europejskiej, a rząd unikał przekazania tej informacji.
Czy był chociaż jeden moment, kiedy prezydent nie współpracował z rządem? - pytał. Ja mam dowody. Dowodami są wypowiedzi polityków PO, którzy zawsze chwalili tę współpracę (prezydenta z premierem) - zaznaczył Kowal.
Pytany, czy nie lepiej sytuację sporną, na linii premier- prezydent rozstrzygnąć prawnie, poseł odparł, że najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest zdrowy rozsądek, rozeznanie i doświadczenie. I na tym trzeba się opierać rozstrzygając ten spór - ocenił.
Jak podkreślił, dziś nie pomoże, tak po prostu pisanie nowej ustawy, w której będziemy wchodzili w jakieś szczegóły, które potem i tak będą przedmiotem interpretacji.
Kowal odniósł się w ten sposób do propozycji marszałka Bronisława Komorowskiego. Marszałek w środę poinformował, że zlecił prawnikom sejmowym zbadanie możliwości i zasadności przygotowania ustawy o ministrze spraw zagranicznych, która doprecyzowałaby konstytucyjne zapisy o polityce zagranicznej.
Zdaniem posła, propozycja marszałka jest o tyle kłopotliwa, że wiele razy wypowiadał się on w tej sprawie jako strona i trudno uznać jego propozycje za kompromisowe.
Dzisiaj nawet państwo nie wierzycie, że marszałek jest do tego (kompromisu) zdolny, ponieważ sam kiedy składał te propozycje, wypowiadał się jako strona w tym sporze - podkreślił.