Kowal o propozycji Trumpa: to plan rosyjskiej dominacji w Europie
- Ten plan to jest plan rosyjskiej dominacji w Europie Środkowej - ocenił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Paweł Kowal, przewodniczący Rady ds. Współpracy z Ukrainą. Polityk KO odniósł się w ten sposób do propozycji Donalda Trumpa ws. zakończenia wojny w Ukrainie.
Gościem wtorkowej "Rozmowy Piaseckiego" był Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych i przewodniczący Rady ds. Współpracy z Ukrainą. Głównym tematem rozmowy był proponowany przez Donalda Trumpa 28-punktowy plan pokojowy dla Ukrainy, a kontrpropozycję, przygotowaną przez europejskich liderów.
- Ten plan to jest plan rosyjskiej dominacji w Europie Środkowej. (...) Tam są elementy planu, które przedstawiano w 2021 roku i 2022. Rosjanie przyjeżdżają z tym samym do Amerykanów - mówił.
"USA mogą zniszczyć Rosję siłami lotniczymi". Ekspert o odstraszeniu Putina
Kowal zwrócił też uwagę, że obecnie "mamy do czynienia z ostrą, ruską akcją przeciwko pokojowi w Europie".
- Uderzyli z wojną informacyjną, bo sobie nie radzą na froncie - ocenił, zapewniając jednocześnie, że "ten pokój kiedyś przyjdzie, przyjdzie zawieszenie broni".
Poseł KO, pytany o udział Polski w negocjacjach pokojowych zaznaczył, że "nie musimy dzisiaj siedzieć przy tym stole".
- Proszę się nie martwić, nie musimy siedzieć przy każdym stoliku. Dzisiaj to jest prosta geopolityka. I mówię to szczególnie naszym partnerom francuskim, niemieckim, brytyjskim. Patrzcie na dane gospodarcze dotyczące Polski, na to, gdzie Polska leży w Europie. Geopolityka dzisiaj jest po stronie Polski w tym sensie, że bez Polski nie da się zrobić żadnego całościowego dealu - podkreślił gość Konrada Piaseckiego.
Kowal: nie da się ruskiego zadowolić
Paweł Kowal pytany był też o szanse na zakończenie wojny i sukces negocjacji pokojowych.
- Moim zdaniem skromnym nic z tego nie będzie, dlatego, że nie da się ruskiego zadowolić, bo ruski mówi: ja chcę mieć całą Ukrainę, kontrolować rząd na Ukrainie, mówić co jest w konstytucji Ukrainy i decydować jakie wojska stoją w Polsce - wyliczał polityk.
Podkreślił, że z punktu widzenia Polski ważne jest, aby pilnować, żeby Rosja "nie dostała nagrody za agresję, bo to będzie miało daleko idące skutki".
Źródło: TVN24