Koszmar w szkole. Nauczycielka znęcała się nad dziećmi
Skandal w szkole w Szczodrem na Dolnym Śląsku. Radio Zet dotarło do szokującego nagrania. Nauczycielka klasy zerowej taśmą klejącą zaklejała dzieciom usta. Maluchy były też zastraszane. Ministerstwo Edukacji Narodowej jest przerażone nagraniami. Minister Joanna Kluzik-Rostkowska uważa, że "doszło do rzeczy, które nigdy nie powinny się zdarzyć'.
Reporter Radia Zet dotarł do nagrań z lekcji. Słychać na nich dźwięk m.in. rozwijanej taśmy i płacz dzieci, którym zaklejono usta. Jedna z matek zgłosiła sprawę kuratorium. 5 i 6-latki od września przeżywały dramat. Nikt nie miał o tym pojęcia, bo dzieci nie rozmawiały z rodzicami na temat tego, co dzieje się na lekcjach. Matkę jednego z uczniów zaniepokoiły nocne koszmary jej dziecka i lęk przed pójściem do szkoły.
Dopytywany przez matkę 6-leni Franek zdradził w końcu, że boi się chodzić do szkoły, ponieważ nauczycielka grozi, że go zabije, jeśli przy rysowaniu szlaczka przekroczy w zeszycie linię. Opowiedział też o zaklejaniu ust taśmą. Matka postanowiła to sprawdzić i włożyła synowi do plecaka dyktafon. Nagranie potwierdziło słowa chłopca.
- Codziennie budził się o 3.00-4.00 w nocy z płaczem, mówiąc: "Mama, nie dawaj mnie do szkoły". Nie do końca miałam zaufanie, żeby pójść z tym do dyrektorki i dlatego podłożyłam ten dyktafon. Jak usłyszałam to nagranie, to od razu pojechałam na policję - mówi Dorota Łaba, matka Franka. Inni rodzice też są oburzeni.
Dyrektor podstawówki w Szczodrem zdecydowała o zawieszeniu nauczycielki. Zajęcia w klasie prowadzi nauczyciel w zastępstwie. Kuratorium rozpoczęło kontrolę.
Szefowa resortu edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska zapowiedziała, że wizytatorzy mają wyjaśnić jak długo mogło dochodzić do takiego zachowania wobec uczniów. - Jestem wstrząśnięta tą historią. Mam kilka pytań, ponieważ wysłuchałam części tej lekcji to miałam takie przeświadczenie, że to jest sytuacja absolutnie nienowa i nieincydentalna dla tych dzieci, więc z dużym prawdopodobieństwem te praktyki zaklejania ust miały miejsce wcześniej. Jest pytanie czy dyrektor szkoły tego nie widział, czy dyrektor szkoły miał jakieś sygnały i na te sygnały nie reagował - powiedziała o tej sprawie Joanna Kluzik-Rostkowska.
Rzeczniczka prokuratury okręgowej Małgorzata Klaus poinformowała, że w poniedziałek na podstawie doniesień medialnych prokuratura z urzędu podjęła działania w tej sprawie.
- Prowadzone są czynności mające na celu ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa znęcania nad dziećmi. W sprawie konieczne jest ustalenie pokrzywdzonych dzieci oraz uzyskanie od ich rodziców relacji z ewentualnych zdarzeń, ustalenie świadków i inne czynności - dodała rzecznik prokuratury.