Koszmar mieszkańców Śródmieścia: "Wejście po schodach to dla mnie prawdziwa katorga"
Przejścia podziemne w okolicach Dworca Centralnego w Warszawie dzielą się na dwa różne światy. Jeden miły dla oka, bo odnowiony przez PKP przed Euro 2012 i drugi należący do miasta, który wyglądem nawiązuje do lat 70. Na szczęście już wkrótce ten obraz się zmieni, ponieważ Zarząd Dróg Miejskich planuje wyremontować szpecące labirynty.
Chodzi o tunele pod Rondem Czterdziestolatka oraz pod Al. Jerozolimskimi na wysokości ul. Emilii Plater i hotelu Marriott. Nie chodzi tylko o estetykę tych miejsc. - Każdego dnia idę tą drogą z wózkiem i zawsze muszę prosić kogoś o pomoc w przeniesieniu dziecka - skarży się Wirtualnej Polsce matka 1,5 rocznego Jasia. I dodaje "czas najwyższy, żeby ktoś się za to zabrał".
Wspomniane przejścia są koszmarem nie tylko dla rodziców z wózkami. Podobne problemy mają w tym miejscu również osoby niepełnosprawne oraz starsze. - Wejście po schodach to dla mnie prawdziwa katorga, zwłaszcza, gdy idę z torbą - tłumaczy Wirtualnej Polsce pani Stanisława, która mieszka w pobliżu i pokonuje to przejście prawie codziennie. Kiedy skończą się jej cierpienia?
- Zależy nam na rozpoczęciu prac w tym roku. Na chwilę obecną nie została jeszcze podpisana umowa z wykonawcą - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie. Miasto chce, aby inwestycja została zrealizowana w ciągu dwóch lat.
Po remoncie do wspomnianych przejść podziemnych warszawiacy będą mogli dostać się windą, łącznie pojawi się ich sześć. Tunele zostaną również odświeżone oraz zmieni się układ punktów gastronomicznych.
ZDM zamierza zrealizować tę inwestycję w partnerstwie publiczno-prawnym. - Środki finansowe będą pochodziły od wykonawcy, który zwycięży w przetargu. Po zakończeniu prac będzie on czerpał korzyści z wynajmu punktów usługowo-handlowych - wyjaśnia Gałecka. Do obowiązków zarządcy tunelu należeć będzie również dbanie o estetykę miejsca.