Kostnica dla zwierząt
Martwy pies nie może być przechowywany w schronisku dla zwierząt, dlatego w Cieszynie powstanie specjalna kostnica, zapowiada "Dziennik Zachodni".
Jeżeli w Cieszynie komuś zdechnie pies, to powinien zawieźć zwierzę do schroniska. Zwłoki są tam zamrażane, a potem w wielkim kontenerze wywożone pod Kraków do utylizacji. W ogrodzie albo w lesie zwierząt grzebać nie wolno. Można za to nawet dostać mandat.
Miesięcznie trafia do nas około pół tony zdechłych albo zabitych zwierząt. Przywożą je właściciele, weterynarze, czy ludzie, którzy znajdą padłe albo potrącone przez samochody psy, koty, sarny, dziki. Do czasu wywiezienia do utylizacji przechowujemy je w zwykłych zamrażarkach - mówi Marta Kowalczyk, która z mężem Mieczysławem prowadzi w Cieszynie schronisko dla zwierząt.
Ostatnio lekarz weterynarii zakwestionował jednak sposób przechowywania padliny. Przepisy są coraz bardziej restrykcyjne i dostaliśmy zalecenie, żeby stworzyć specjalne miejsce do przechowywania zwłok z dala od żywych zwierząt, tak żeby nie powodować zagrożenia epidemiologicznego mówi Aleksander Dorda, naczelnik wydziału ochrony środowiska Urzędu Miejskiego.
Władze miasta zleciły już projekt takiej przechowalni, która składałaby się z chłodni i pomieszczeń do dezynfekcji ubrań oraz samochodów. Kostnica dla zwierząt powstanie w przyszłym roku, najprawdopodobniej na nieczynnym wysypisku śmieci albo koło miejskiej oczyszczalni. Nie wiadomo jeszcze ile będzie kosztowała.
Utylizacja zwłok psa kosztuje obecnie 100-200 zł. Płaci się, w zależności od wagi zwierzęcia, 2.20 zł za kilogram.(PAP)