Trwa ładowanie...
d2mu6in
terroryzm
18-08-2004 15:15

Kossek: rozlewnie gazów powinny być chronione przez specjalne oddziały

Rozlewnie gazu płynnego, podobnie jak inne
obiekty mające znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego
państwa, powinny być pod szczególną ochroną oddziałów specjalnych -
uważa Marcin Kossek, zajmujący się szkoleniem antyterrorystów.
Tymczasem w Polsce za bezpieczeństwo rozlewni odpowiadają
bezpośrednio firmy, do których one należą.

d2mu6in
d2mu6in

Może najwyższy czas, żeby ktoś w końcu zadał sobie sprawę, że w takich obiektach powinny się odbywać ćwiczenia dotyczące zagrożeń bioterrorystycznych. Odziały specjalne powinny mieć te obiekty znakomicie rozplanowane w sensie taktycznym - podkreślił Kossek. Dodał, że w Polsce nadal "tak nie jest". Organizuje się natomiast "fikcyjne ćwiczenia np. w Pałacu Kultury".

Poznańska policja, prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnetrznego badają sprawę obcokrajowca - Francuza pochodzenia arabskiego - zatrzymanego 13 sierpnia w podpoznańskim Swarzędzu podczas fotografowania urządzeń rozlewni gazu. Mężczyzna jest podejrzany o terroryzm. Poznańska prokuratura zarzuca mu, że przygotowywał wybuch wielkich rozmiarów, który mógł zagrozić życiu i mieniu. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa, podczas przeszukania jego mieszkania psy policyjne wyczuły, że w pomieszczeniu mogły być przechowywane materiały wybuchowe.

Burmistrz Swarzędza Anna Tomicka razem z policją i strażą pożarną w środę przed południem wizytowała przepompownię gazu należącą do koncernu BP. Koncern nie chciał udzielać żadnych informacji na temat zabezpieczeń swoich obiektów. Magdalena Karndefer z biura prasowego BP powiedziała, że koncern poproszono o wstrzymanie się z udzielaniem jakichkolwiek informacji ze względu na dobro śledztwa.

Według Kosska, w Polsce, podobnie jak w innych krajach, obiekty takie jak rozlewnie gazów czy rafinerie powinny być chronione przez specjalną formację - o podobnych kompetencjach np. do straży ochrony lotniska. Formacja ta powinna ściśle współpracować z policją, a szefami ochrony tych obiektów - jego zdaniem - powinni być np. byli funkcjonariusze jednostek antyterrorystycznych.

d2mu6in

Tymczasem, jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do służb ratowniczych, polskie firmy posiadające m.in. rozlewnie gazów są zobowiązane do przygotowania tzw. "raportów o bezpieczeństwie". Zawierają one różne scenariusze wydarzeń, które mogą wystąpić przy składowaniu paliw, transporcie i ich przeładunku, a także analizę związanych z nimi zagrożeń. Na terenie zakładów odbywają się także ćwiczenia zakładowych ratowników.

Skutki zapalenia się cystern wypełnionych gazem - jak przyznają rozmówcy PAP związani ze służbami ratowniczymi - mogą być fatalne. Przykładowo w wyniku zapalenia się 60-tonowej cysterny może powstać chmura gazowa, która zniszczy wszystko w promieniu ok. 300 metrów. Na przeżycie nie mają też szans ludzie znajdujący się na tym obszarze.

d2mu6in
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2mu6in
Więcej tematów