Kosiniak-Kamysz: Polskie wojsko nie pojedzie do Ukrainy
Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej, poinformował po wizycie w Stanach Zjednoczonych, że strona amerykańska w pełni akceptuje stanowisko Polski, zgodnie z którym polskie siły zbrojne nie będą wysyłane do Ukrainy.
Co musisz wiedzieć?
- Polska nie wyśle wojsk na Ukrainę: Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MON, potwierdził, że Polska nie planuje wysyłać swoich wojsk na Ukrainę. Misją polskiego wojska jest ochrona wschodniej flanki NATO.
- Spotkanie z amerykańskim sekretarzem obrony: Podczas wizyty w USA, Kosiniak-Kamysz spotkał się z Petem Hegsethem, amerykańskim sekretarzem obrony, aby omówić kwestie związane z bezpieczeństwem i pokojem na Ukrainie.
- Wsparcie dla zwiększenia wydatków NATO: Polska popiera amerykański postulat zwiększenia wydatków państw NATO na bezpieczeństwo do 5 proc. PKB, co będzie omawiane na najbliższym spotkaniu ministrów obrony NATO.
Dlaczego Polska nie wyśle wojsk na Ukrainę?
Minister udał się do USA we wtorek, gdzie odbył m.in. rozmowę z sekretarzem obrony Petem Hegsethem. W środę, już po powrocie do kraju, podczas konferencji prasowej podkreślił, że jednym z głównych tematów spotkania było przedstawienie naszego stanowiska dotyczącego sprawiedliwego i trwałego pokoju w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjski pociąg w ogniu. Ukraińcy zaskoczyli armię Putina
– Wspieramy działania prezydenta Donalda Trumpa i jego administracji w tym zakresie – sprawiedliwy i trwały pokój to coś, o czym wszyscy marzymy. Myślimy też o tym, co mogłoby się wydarzyć dzień po zawarciu takiego pokoju – oświadczył szef MON, wskazując m.in. na możliwość rozlokowania w Ukrainie międzynarodowego kontyngentu pokojowego.
Jakie są plany Polski w kontekście NATO?
Dodał, że temat obecności polskich wojsk w Ukrainie poruszył dwukrotnie w rozmowie z Hegsethem.
– Dwukrotnie powiedziałem, że polskie wojska nie zostaną wysłane do Ukrainy; że polskie wojsko ma misję obrony wschodniej flanki NATO (...) Jest pełne zrozumienie dla tego, że polskie wojsko nie zostanie wysłane do Ukrainy. Nie ma takiej możliwości, nie ma takich planów, ani takiej woli, i to się nie stanie. Cieszę się, że strona amerykańska z taką otwartością i zrozumieniem przyjmuje nasze zaangażowanie jako hubu logistycznego i państwa chroniącego wschodnią flankę; to jest bardzo doceniane – zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Minister obrony zapewnił również, że Polska wspiera propozycję administracji amerykańskiej dotyczącą zwiększenia wydatków na bezpieczeństwo przez państwa członkowskie NATO do poziomu 5 proc. PKB. Jak wyjaśnił, proponowany model zakłada przeznaczenie 3,5 proc. PKB na siły zbrojne, a dodatkowe 1,5 proc. na inne aspekty związane z bezpieczeństwem, takie jak infrastruktura obronna czy rozwój przemysłu zbrojeniowego.
– Będziemy popierać to stanowisko na najbliższym spotkaniu ministrów obrony NATO w czwartek w Brukseli (...) będziemy te działania wspierać też na szczycie NATO w Hadze – zapowiedział Kosiniak-Kamysz.