Kościół anglikański krytykuje rząd
Rząd Wielkiej Brytanii zwraca tylko niewielką uwagę
na anglikanów, "celowo koncentrując się" na innych religiach,
zwłaszcza na islamie - twierdzi Kościół anglikański w raporcie, do
którego wgląd przed oficjalnym opublikowaniem uzyskały sobotnie
dzienniki "The Times" i "Daily Telegraph".
Raport przygotowany przez Von Hugel Institute w Cambridge jest wyrazem poglądów trzech czwartych biskupów Kościoła anglikańskiego.
Anglikańscy hierarchowie chcą, by laburzystowski rząd Gordona Browna wyznaczył ministra ds. religii, który współpracowałby z wolontariuszami Kościoła anglikańskiego i organizacjami charytatywnymi w realizacji polityki społecznej.
Według raportu rząd Browna, podkreślający wagę społecznej integracji i brytyjskich wartości, nie docenia potencjalnego wkładu, który mogą wnieść grupy chrześcijan "w kształtowanie zdrowego społeczeństwa obywatelskiego i jego dobrobytu", a ministrowie nie rozumieją tej kwestii i nawet nie są nią zainteresowani.
Skutkiem jest to, iż rząd zajmuje się religiami wyznawanymi przez mniejszości, głównie islamem, zaś Kościół anglikański nie jest poważnie brany pod uwagę w kształtowaniu polityki społecznej, mimo że jest o wiele liczniejszy.
Tym samym rządząca Partia Pracy nie przyjmuje do wiadomości, iż obecna zła kondycja społeczeństwa brytyjskiego spowodowana jest przez zanik wartości chrześcijańskich i eliminowanie Kościoła ze strefy życia publicznego.
"Rząd ma dobre intencje, rozumie znaczenie moralności, ale brak mu kompasu (...) i w sprawach religii jest zupełnym analfabetą" - stwierdza dokument Kościoła anglikańskiego.
Opozycyjna Partia Konserwatywna chwalona jest w raporcie za jej "szczere pragnienie zrozumienia (zjawiska) nędzy i walki z nią". "Daily Telegraph" uznaje to stwierdzenie za bardzo istotne, przypominając raport Kościoła anglikańskiego z 1985 roku, w którym rządy Margaret Thatcher zostały obwinione za "rosnące duchowe i ekonomiczne zubożenie W. Brytanii".