Korzyści z żony trzeba opłacać
"Gazeta Wyborcza" pisze, że poseł PiS Tadeusz Cymański wpisał żonę - gospodynię domową - do sejmowego rejestru korzyści materialnych. W ten sposób chce zacząć dyskusję o prawach kobiet "niepracujących".
Barbara Cymańska nie jest nigdzie zatrudniona, zajmuje się domem i opieką nad pięciorgiem dzieci. Niektórzy o takich kobietach mówią, że "nie pracują". Wiceszef komisji polityki społecznej Tadeusz Cymański - podobnie jak wiele feministek - uważa, że jest to obraźliwe dla kobiet.
Aby nie urazić żony i dać przykład innym, w sejmowym rejestrze korzyści, służącym między innymi do ujawniania działalności współmałżonków, poseł napisał: żona Barbara pracuje na własny rachunek jako gospodyni domowa.
Cymański uważa, że gospodyniom domowym należą się świadczenia od państwa. Jego zdaniem w pierwszej kolejności powinny trafić do kobiet wychowujących kilkoro dzieci. (IAR)