"Korzenie zła". Nowy film braci Sekielskich "wstrząśnie opinią publiczną"

"Wielu odradzało nam robienie tego filmu. Wielu nie wierzyło, że go zrobimy. Wielu wciąż twierdzi, że daliśmy się przekupić. Przedstawiamy pierwszy oficjalny zwiastun naszego filmu dokumentalnego o aferach Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych" - napisali bracia Sekielscy.

Film ma pokazywać bezwład państwa

Zwiastun zaczyna się od czarnych plansz z napisami, które przeplatane są krótkimi wypowiedziami rozmówców. "Politycy, urzędnicy, tajniacy, biznesmeni, finansiści, prawnicy". - Ja nie sypię kolegów. To już nie są moi koledzy - mówi jeden z rozmówców. Dokument ma opowiadać o szantażach, wymuszeniach, korupcji, układach, groźbach i przekrętach. - Nasze osiągnięcia doceniane są także na świecie - słyszymy w zwiastunie.

- Wychodzimy od afery SKOK-ów, gdzie straty liczone są w miliardach złotych. Bankowy Fundusz Gwarancyjny musiał wypłacać grube miliardy poszkodowanym. Wykraczamy poza tę aferę, pokazując, że zamieszani w nią są politycy różnych opcji, gangsterzy i ludzie służb specjalnych z rodowodem PRL-owskim - mówi Tomasz Sekielski.

"Myślę, że ten film wstrząśnie opinią publiczną"

Film ma pokazywać bezwład państwa, które jest oplecione nieformalnymi strukturami, które blokują śledztwa i sprawują kontrolę nad instytucjami oraz umożliwiają gigantyczne nadużycia finansowe bez względu na zmianę władzy. Dokument ma pokazać działania ludzi wywodzących się z wojskowych służb PRL.

Jak mówi Tomasz Sekielski, ten układ wciąż ma się dobrze. - To uwikłany jest dawny komunistyczny establishment, ale też obecni politycy różnych partii. To jest afera, w której mogą sobie coś zarzucić politycy różnych opcji - zaznacza.

Zapewnia, że film, w którym padną konkretne nazwiska, wywoła duże zaskoczenie, bo wypowiadają się w nim osoby, które do tej pory tego nie robiły.

- Myślę, że ten film wstrząśnie opinią publiczną - mówi Sekielski. Premiera zaplanowana jest na wiosnę.