Koronawirus. Zakopane. Burmistrz: Najlepszy okres nie do uratowania. Ale pomogłoby otwarcie stoków po 17 stycznia
- Nie mamy żadnych propozycji rządowej pomocy oprócz tych, które znamy z mediów. Walczymy o przedsiębiorców, o turystykę, o rozwój naszego regionu. Najlepszy okres jest nie do uratowania. Ale pomogłoby otwarcie stoków po 17 stycznia - mówił w piątkowej rozmowie z RMF FM burmistrz Zakopanego Leszek Dorula.
Burmistrz Zakopanego Leszek Dorula w rozmowie z RMF FM mówił m.in. o problemach, z jakimi zmagają się górale z powodu epidemii koronawirusa i licznych obostrzeń wprowadzonych przez rząd. Sezon zimowy jest wyjątkowo trudny dla mieszkańców Zakopanego, którzy w większości utrzymują się z turystyki.
Stoki narciarskie i hotele mają pozostać zamknięte do końca stycznia. Jak podkreślił Leszek Dorula, środek sezonu już minął. - Ten najlepszy okres jest nie do uratowania. Ale otwarcie stoków po 17 stycznia trochę pomogłoby w całej sytuacji - stwierdził burmistrz Zakopanego na antenie RMF FM.
Zakopane. "Walczymy o przetrwanie i rozwój naszego regionu"
Leszek Dorula podkreślał, że samorządy nie otrzymały żadnych propozycji pomocy od rządu. - Jeżeli nie liczyć tych, o których słyszymy w mediach, że będą tarcze - mówił burmistrz Zakopanego. Z podatku na styczeń zwolnił tych właścicieli nieruchomości, którzy nie mogą prowadzić biznesu przez pandemię.
Jak podkreślał Dorula, do tej pory nie został poinformowany, kiedy i jaka kwota trafi do samorządów, aby wspomóc je w przetrwaniu pandemii. - Nie wiem, ile z zapowiadanego 1 mld zł pomocy dla gmin górskich trafi do Zakopanego. Nie wiemy, na jakich zasadach ta pomoc będzie udzielana - mówił burmistrz.
Dorula odpowiadając na pytanie o to, czy hotelarze w Zakopanem wynajmują apartamenty, aby przetrwać, stwierdził, że nic o tym nie wie. - Być może są i takie sytuacje, że turyści odwiedzają "rodzinę", o istnieniu której wcześniej nie mieli pojęcia - mówił Dorula.
Burmistrz Zakopanego odniósł się też do zapowiadanego przez rząd planu otwarcia szkół. - Jeżeli będzie taka możliwość, to szkoły są przygotowane na ponowne otwarcie. Jednak nie chcemy tego robić tylko po to, żeby potem znowu je zamykać - mówił Dorula.
I przypomniał, że Zakopane chciało przedłużyć we wrześniu okres wakacyjny dla szkół o trzy tygodnie z powodu pandemii koronawirusa. - Wrzesień to sezon turystyczny w Zakopanem. Uważaliśmy, że wymieszanie się uczniów z turystami chociażby w komunikacji miejskiej czy na szlakach górskich nie jest najlepszym pomysłem. Myślę, że mieliśmy wtedy rację - podkreślił Dorula.
I dodał: - Sanepid nie pozwolił nam jednak na to, abyśmy poszli swoją drogąi musieliśmy się dostosować do zalezeceń. Krótko potem okazało się, że szkoły i tak trzeba zamknąć.
2020 był rokiem ważnych zmian dla kierowców. W życie zaczął wchodzić wyczekiwany pakiet