Koronawirus z Chin. Betlejem odcięte od świata, Palestyna wprowadza stan wyjątkowy
Władze Autonomii Palestyńskiej niespodziewanie ogłosiły stan wyjątkowy w związku z podejrzeniem koronawirusa u 7 osób w Betlejem. Izrael, który kontroluje Zachodni Brzeg, zdecydował o zamknięciu ponad 25-tysięcznego miasta.
4 nowe przypadki z podejrzeniem SARS-CoV-2 zostały zidentyfikowane w Angel Hotel w Bajt Dżala, mieście położonym niedaleko Betlejem. Według dr Tarifa Ashura "ludność nie ma powodu do paniki". - Pobraliśmy próbki od polskich oraz amerykańskich turystów przebywających w hotelu, a także od 21 jego pracowników. Większość z nich pokazała wynik ujemny, jednak próbki wysłaliśmy do strony izraelskiej, aby i oni to potwierdzili - przekazał rzecznik ministerstwa zdroiwa Palestyny.
Jednocześnie hotel dostał polecenie, aby nie przyjmował przez najbliższe 2 tygodnie zagranicznych turystów i został wyznaczony jako miejsce kwarantanny. Dodatkowo personel na wszelki wypadek został umieszczony w izolatkach - przekazuje "Middle East Monitor".
W czwartkowy wieczór prezydent Autonomii Palestyńskiej wydał dekret ogłaszający stan wyjątkowy na całym terytorium kontrolowanym przez Palestynę przez najbliższe 30 dni. Zacznie on obowiązywać od godziny 8 w piątek. Zgodnie z zarządzeniem Mahmunda Abbasa urzędnicy będą mieli za zadanie podjąć "wszelkie niezbędne środki w celu stawienia czoła zagrożeniom wynikającym z koronawirusa i ochrony zdrowia publicznego".
Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Jednocześnie wszystkie instytucje edukacyjne - począwszy od przedszkoli, aż na uniwersytetach kończąc - również zostaną zamknięte. Ruch pomiędzy poszczególnymi okręgami i miastami w Autonomii zostanie ograniczony do minimum, szczególnie będzie on dotyczył Betlejem. Izrael, który formalnie kontroluje Zachodni Brzeg, zdecydował się o zamknięciu miasta. Izraelczycy i Palestyńczycy mają zakaz wjazdu lub opuszczania 25-tysięcznej osady.
Pierwsze sygnały o trudnej sytuacji w Betlejem nadeszły w czwartkowe popołudnie. Wtedy zdecydowano się zamknąć Bazylikę Narodzenia Pańskiego oraz inne ważne kościoły w mieście. Miejsca kultu pozostaną zamknięte do odwołania. "Szanujemy decyzję władz, gdyż bezpieczeństwo jest priorytetem" - przekazało w rozmowie z AFP zastrzegające anonimowość źródło kościelne. Wcześniej palestyński resort zdrowia zaapelował o zamknięcie kościołów, meczetów oraz hoteli z obawy przed rozprzestrzenieniem się wirusa.
Pojawienie się koronawriusa w tamtym regionie nieoczekiwanie zbliżyło zwaśnione od ponad 50 lat kraje. Według izraelskiego dziennika Haaretz izraelscy i palestyńscy urzędnicy ds. zdrowia spotkali się w czwartek w celu skoordynowania swoich reakcji na SARS-CoV-2 oraz wymianie informacji na temat rozprzestrzenia się choroby COVID-19.
Koronawirus z Chin. COVID-19 atakuje kolejne regiony
Choroba zakaźna COVID-19, wywołana przez koronawirusa SARS-CoV-2, po raz pierwszy pojawiła się w mieście Wuhan w prowincji Hubei w Chinach. Od połowy grudnia bardzo szybko rozprzestrzenia się po wszystkich kontynentach. Do piątkowego poranka potwierdzono śmierć 3383 osób. Zarażonych nim jest już ponad 98 tys. osób na całym globie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: "Middle East Monitor", "Times of Izrael", "Haaretz"