Koronawirus vs. wiara. Jak religie reagują na epidemię?
Od radykalnych żądań zamknięcia granic po zdanie się na Bożą łaskę. Wiele wspólnot religijnych zareagowało na epidemię koronawirusa. Dla wiernych jednak oznacza to improwizację.
Wirus trzyma świat mocno w garści. Podobnie jak obawa przed zarażeniem. Dla wspólnot religijnych jest to wyzwanie, ponieważ chcą chronić wiernych, zresztą w najrozmaitszy sposób. Niektóre rozwiązania mogą budzić spore wątpliwości.
Święty olejek w Porto Alegre
Ewangelicka parafia w Porto Alegre w Brazylii oferuje wiernym namaszczanie świętym olejkiem, mającym uchronić ich przed zarażeniem się koronawirusem. Wiadomość o tym postawiła na nogi miejscową policję, która wszczęła dochodzenie, czy nie jest to przypadek satanizmu. Podczas policyjnej kontroli w minioną niedzielę nie stwierdzono jednak żadnego naruszenia prawa.
Samozwańczy prorok z Malawi
W Malawi samozwańczy prorok Shepherd Bushiri walczy, jak donosi portal internetowy Malawi24, na swój sposób z koronawirusem. Polega to na wzwaniu "demona", by się ujawnił, a następnie przepadł w imię Jezusa Chrystusa. Podobno ten sposób działania zalecił "prorokowi" sam Bóg.
Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Podajmy łokieć zamiast ręki
Amerykańscy biskupi zdecydowali się na inną drogę. Stawiają na współpracę z parafiami i radzą wiernym sięgnięcie po różne środki ochronne, które zmieniają dotychczasowe rytuały stosowane podczas mszy. Zamiast przekazywania sobie znaku pokoju przez podanie ręki, zalecają wzajemne trącenie się łokciami albo przyjazne skinięcie głową.
Zmienił się także sposób przyjmowania komunii. Opłatek nie trafia do ust uczestników mszy, a w ich dłonie. To samo dotyczy sposobu picia wina mszalnego przez wiernych, który w Kościele katolickim jest i tak czymś wyjątkowym. Tam, gdzie się to praktykuje, wierni nie piją już ze wspólnego kielicha, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa COVID-19.
Papież Franciszek w ogniu krytyki
W mediach pojawiły się także doniesienia o przeziębieniu papieża Franciszka. Chociaż we Włoszech liczba chorych na koronawirusa stale wzrasta, papież Franciszek wymieniał w ubiegłym tygodniu uścisk ręki z wiernymi i poruszał się między nimi. Spotkało się to z krytyką w rosyjskich mediach społecznościowych jako zachowanie niewłaściwe podczas epidemii. Włoskie gazety doniosły we wtorek 3 lutego, że papież nie jest zarażony koronawirusem. Watykan nie wypowiedział się na ten temat.
Rumunia: wiara was ochroni
Rumuński Kościół prawosławny ocenia zagrożenie ze strony koronawirusa inaczej niż inne wspólnoty wyznaniowe. Nie dostrzega w nim większego zagrożenia. Jego patriarcha Daniel I wystosował do wiernych komunikat, w którym odrzucił apele o stosowanie różnych środków ochronnych, ponieważ najlepszym z nich jest silna wiara.
Żydzi: prawo, by zostać w domu
Żydowskie wspólnoty wyznaniowe wezwały wiernych do czasowego powstrzymania się od całowania świętych ksiąg oraz mezuzy na framudze drzwi. Jeżeli wyznawcy judaizmu czują się źle, mają prawo do pozostania w domu, także wtedy, gdy chodzi o kadisz.
Wstrzymanie mniejszej pielgrzymki
W tym samym celu Arabia Saudyjska zawiesiła czasowo umrę, czyli mniejszą pielgrzymkę do Mekki i Mediny. Dotyczy to zarówno jej mieszkańców, jak i obywateli innych państw. Władze Arabii Saudyjskiej zamknęły granice przed pielgrzymami z innych krajów.
Należy zamknąć wszystkie granice
Za radykalnymi działaniami na rzecz zahamowania epidemii opowiada się przywódca libańskich druzów Walid Jumblatt. W jego przekonaniu należy zamknąć "wszystkie drogi przedostawania się tej śmierci do Libanu na lądzie, morzu i w powietrzu", a dla opieki nad zarażonymi wirusem należy utworzyć specjalne centra, w których zostaną oni poddani kwarantannie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl