Koronawirus we Włoszech. Polacy o życiu w zamkniętym kraju. "Obawiamy się, że zabraknie jedzenia"

Zamknięte szkoły, muzea i uczelnie. Odwołane loty, kolejki w sklepach, gdzieniegdzie puste półki. Zalecenia władz, żeby nie opuszczać domów. To od niedawna włoska codzienność. - Ludzie traktowali to jak wakacje. Dopiero teraz coś zrozumieli - mówi nam Polka mieszkająca we Włoszech.

Niektórzy Polacy boją się, że przez koronawirusa w sklepach zabraknie towarów
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Ciro Fusco
Piotr Barejka

Całe Włochy zostały objęte "czerwoną strefą". To kwarantanna dla 60 milionów osób. Włosi mogą wyjść z domu do pracy, lekarza i w przypadku innych, tylko pilnych potrzeb. Odwołano masowe imprezy i msze święte. Wprowadzono ograniczenia w kursowaniu komunikacji publicznej, nie działają szkoły i uczelnie.

Według ostatnich doniesień włoskich władz liczba ofiar śmiertelnych SARS-CoV- 2 wzrosła do 631. Liczba zakażonych wirusem przekroczyła już 10 tys.

Koronawirus strachu nie budził

Pani Danuta, mieszka na północy Włoch. - Mało jest ludzi na ulicach. Na wejście do sklepu czeka się w kolejce, trzeba zachować odległość jednego metra od każdej osoby. Wpuszczają po dziesięć osób. Do apteki mogą wejść jednocześnie tylko dwie osoby.

- Ale nie ma paniki - opowiada dalej. - Ludzie zaczęli respektować wydane polecenia. Do wczoraj był luz. Szkoły zamknięte, a dzieci z dziadkami siedziały w barach. Młodzieży pełno było w barach i pizzeriach. Traktowali to jak wakacje. Teraz widać, że może wreszcie coś zrozumieli.

- Ludzie wcześniej się nie przejmowali. Tylko prowadzone przez Chińczyków bary były zamknięte od razu. To jest zdyscyplinowany naród - podsumowuje.

"Mamy nadzieję, że to się skończy'

Kolejna Polka, pani Marzena, mieszka w Forli, mieście niedaleko Bolonii. - Ludzie są przerażeni, ale spokojni. Przestrzegają zasad - mówi. - Staramy się żyć normalnie.

- Nie wychodzimy z domów bez potrzeby. Są zamknięte szkoły, uczelnie i muzea. Nie odbywają się śluby i pogrzeby - opisuje dalej. - Nie wolno opuszczać miasta bez specjalnego pozwolenia. Do baru mogą wejść trzy, najwyżej cztery osoby. Na szybką kawę, kupić to, co potrzebne, bo we Włoszech w barach można opłacić rachunki, kupić papierosy i inne produkty.

- Czas wolny spędzamy w domu - mówi. - I mamy nadzieję, że to się szybko skończy.

Obawiają się, że zabraknie jedzenia

Paulina mieszka niedaleko Neapolu, w miasteczku Scafati. - Wszystko pozamykali. Szkoły, kościoły, cmentarze i galerie. Mamy siedzieć w domach. Tylko do pracy można wychodzić - opowiada - W sklepach pustki, brakuje jedzenia. Żywej duszy na ulicach nie widać. Ale jak są jakieś bary otwarte, to fakt, ludzie siedzą całymi grupami.

- Panika jest ogromna, szczególnie w mediach i internecie. Ale póki co w aptece można kupić wszystko. Ludzie wykupują w chemicznym sklepie rękawiczki, żele odkażające środki czystości, butelki perfumowanego alkoholu - opisuje dalej. - Osobiście obawiam się, że zabraknie jedzenia. Nie zrobiłam zapasów, nie sądziłam, że nie będzie towaru w sklepach.

Nina, ostatnia Polka, z którą udało nam się porozmawiać, mieszka w Rapallo, mieście na północy Włoch.- Panika jest, do sklepu wchodzą tylko dwie osoby, są w maskach i rękawiczkach. Ludzie, jak widzą innego przechodnia na ulicy, to uciekają, żeby się nie dotknąć. Powariowali - mówi. - Kto rano chodził do kawiarni, teraz też chodzi. Nie ma tyle ludzi co wcześniej, ale cały czas są.

Rośnie liczba ofiar koronawirusa

Zakażenie koronawirusem potwierdzono we Włoszech u 10 149 osób. Z danych przekazanych przez służby 1004 osoby zakażone udało się wyleczyć. W szpitalach z objawami COVID-19 przebywa ponad 5 tys. osób, z czego 877 wymaga intensywnej opieki.

Włoska Narodowa Agencja Ochrony Ludności podkreśla, że niemal w całym kraju wprowadzono "jedne z najbardziej rygorystycznych zasad kwarantanny na świecie".

Wybrane dla Ciebie
Reklama rozzłościła Trumpa. Premier Ontario planuje dalszą emisję
Reklama rozzłościła Trumpa. Premier Ontario planuje dalszą emisję
Zmiana stanowiska. "Jastrząb" namówił Trumpa do sankcji
Zmiana stanowiska. "Jastrząb" namówił Trumpa do sankcji
Koniec Nowoczesnej. Partia podjęła decyzję o rozwiązaniu
Koniec Nowoczesnej. Partia podjęła decyzję o rozwiązaniu
Zatrzymanie prezydenta Nowego Sącza i jego zastępcy. Usłyszeli zarzuty
Zatrzymanie prezydenta Nowego Sącza i jego zastępcy. Usłyszeli zarzuty
Tusk komentuje słowa Kaczyńskiego. "Sąsiadka mówi, że wariat albo ruski agent"
Tusk komentuje słowa Kaczyńskiego. "Sąsiadka mówi, że wariat albo ruski agent"
Działo się w piątek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w piątek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Spotkanie Trump-Putin. Turcja deklaruje gotowość
Spotkanie Trump-Putin. Turcja deklaruje gotowość
Spotkanie koalicji chętnych. Jest plan dla Ukrainy
Spotkanie koalicji chętnych. Jest plan dla Ukrainy
Trump odwołał spotkanie z Putinem. Zacharowa obwinia Zachód
Trump odwołał spotkanie z Putinem. Zacharowa obwinia Zachód
Po kłótni uciekł z domu. Policjanci znaleźli 10-latka w autobusie
Po kłótni uciekł z domu. Policjanci znaleźli 10-latka w autobusie
Chaos na manewrach Bundeswehry. Policja postrzeliła żołnierza
Chaos na manewrach Bundeswehry. Policja postrzeliła żołnierza
Rubio: Plan Trumpa dla Gazy bez alternatywy. Hamas musi się rozbroić
Rubio: Plan Trumpa dla Gazy bez alternatywy. Hamas musi się rozbroić