Koronawirus w Polsce. Kolejne zakażenia. Najnowszy raport Ministerstwa Zdrowia

Resort zdrowia poinformował, że minionej doby odnotowano 540 nowych zakażeń koronawiursem. COVID-19 przyczynił się do śmierci 1 osoby. W minioną niedzielę MZ informowało o 476 zakażeniach.

"Mamy 540 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem z województw: lubelskiego (101), mazowieckiego (83), dolnośląskiego (39), podkarpackiego (38), wielkopolskiego (35), małopolskiego (34), śląskiego (33), łódzkiego (26), zachodniopomorskiego (24), kujawsko-pomorskiego (22), podlaskiego (22), lubuskiego (15), opolskiego (14), pomorskiego (13), świętokrzyskiego (12), warmińsko-mazurskiego (11). 18 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną" - czytamy w tweecie Ministerstwa Zdrowia.

"Z powodu COVID-19 nie zmarła żadna osoba, z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarła 1 osoba" - informuje MZ.

Przybierająca na sile czwarta fala epidemii koronawirusa w Polsce na nowo rozbudza niepokój przedsiębiorców, których biznesy ucierpiały z powodu wprowadzanych przez rząd obostrzeń. Krzysztof Bosak pytany w programie WP "Newsroom" o to, czy możliwy jest kolejny lockdown, stwierdził, że ma taką obawę.

Polityk Konfederacji ocenił również, że pomysły rządu na walkę z rozprzestrzenianiem się pandemii stoją w sprzeczności z dostępną wiedzą naukową. - Nie mam złudzeń, że jest jakieś takie straszne zacietrzewienie, by nie powiedzieć fanatyzm, u ministra zdrowia i u niektórych liderów partii rządzącej, że oni wierzą, że tymi metodami sanitarystycznego reżimu, jak oni to nazywają, są w stanie kontrolować wirusa. Moim zdaniem to jest antynaukowe. Nie da się kontrolować wirusa, który rozszedł się w społeczeństwie. Da się tylko minimalizować straty - powiedział poseł.

Dr Tomasz Karauda z oddziału chorób płuc Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi wskazuje, że obecne statystyki dotyczące zakażeń przypominają te sprzed roku, co może niepokoić. Zachęca, by korzystać z ciepłego września i często wietrzyć zamknięte pomieszczenia, co utrudni wirusowi przetrwanie.

- Mamy dosyć spokojny początek jesieni z wysokim temperaturami, a dzięki temu możemy często wietrzyć i mieszkania, i zamknięte pomieszczenia. Zobaczymy, co będzie się działo, gdy zrobi się zimo, będziemy rzadziej wietrzyć, a do tego zostaną otwarte uczelnie. To będzie kulminacyjny moment, który pokaże, na jakim etapie jesteśmy. Na razie los jest dla nas łaskawy, chociaż porównując rok do roku, byliśmy w podobnym punkcie, jeśli chodzi o liczbę zakażeń w analogicznym okresie ubiegłego roku. To nie daje powodów do optymizmu - stwierdził.