Koronawirus w Polsce. Wirus zniszczył mu płuca. Potrzebny był przeszczep
45-letni pracownik medyczny ze szpitala w Tychach zachorował na COVID-19. Koronawirus nieodwracalnie zniszczył mu płuca. Konieczny był przeszczep. Przeprowadzono go w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu (woj. śląskie). Mężczyzna ma we wtorek opuścić ten szpital o własnych siłach.
07.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:50
Historię pana Grzegorza Lipińskiego, 45-letniego szefa sterylizatorni w jednoimiennym szpitalu zakaźnym w Tychach, a zarazem pierwszego polskiego pacjenta, któremu przeszczepiono płuca z powodu powikłań po COVID-19 przedstawiono podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Zabrzu.
Życie pana Grzegorza udało się uratować dzięki dobrej współpracy lekarzy trzech ośrodków – Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Tychach, gdzie był leczony w pierwszym etapie, Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, gdzie leczono go za pomocą ECMO, nazywanego sztucznymi płucami oraz Śląskiego Centrum Chorób Serca.
- Zniszczone przez COVID-19 płuca pana Grzegorza przypominały zupełnie inny narząd - mówi w rozmowie z RMF FM dr Mirosław Nęcki ze Śląskiego Centrum Chorób Serca. -Twardy, mały, z wybroczynami krwotocznymi, zakrzepami - opisywał spustoszenia, jakie w organie pozostawił po sobie koronawirus.
- Czuję się bardzo dobrze - zapewnił dziennikarzy Grzegorz Lipiński. - Dziękuję wszystkim zespołom za uratowanie mi życia - dodał. Według zapowiedzi zabrzańskich lekarzy, pan Grzegorz już we wtorek ma opuścić szpital.
Pan Grzegorz nie ukrywa, że cieszy go perspektywa spotkania się z najbliższą rodziną: żoną i 2-letnim synkiem. Nie widział ich od czerwca, kiedy potwierdzono u niego koronawirusa.
Źródło: PAP, rmf24.pl