Koronawirus w Polsce. Prof. Grzegorz Juszczyk: sytuacja jest poważna
- Sytuacja jest poważna, ponieważ liczba diagnozowanych przypadków jest wyższa, niż zakładały wszelkie modele - ocenia prof. Grzegorz Juszczyk, dyrektor Państwowego Zakładu Higieny - Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Mówi o "sygnale ostrzegawczym".
Kiedy dojdziemy do momentu, w którym konieczny będzie ponowny lockdown kraju? Na to pytanie dyrektor NIZP-PZH, gość RMF FM, odpowiedział: - Mamy teraz wzrost, w którym podwaja nam się liczba przypadków co siedem dni. Jeżeli w ciągu najbliższych siedmiu dni zaobserwujemy kontynuację tego trendu, to to będzie ten moment, w którym trzeba będzie alarmować - ocenił.
- Monitorujemy mobilność Polaków. Po wprowadzeniu lockdownu mieliśmy ją na poziomie 60 proc. - powiedział prof. Juszczyk. I dodał, że teraz jest dobry czas, by wrócić do starych zasad - do pracy zdalnej czy też samoizolacji. Wszystko po to, by zmniejszyć liczbę codziennych kontaktów.
Podkreślił: - Każde ograniczenie kontaktów społecznych pomaga w opanowaniu epidemii. Na pewno najtrudniej podjąć te decyzje w kontekście gospodarczym.
Koronawirus w Polsce. "Sygnał ostrzegawczy"
- Sytuacja jest poważna, ponieważ liczba diagnozowanych przypadków jest wyższa, niż zakładały wszelkie modele - ocenił prof. Grzegorz Juszczyk. Wyjaśnił, że liczba zakażonych jest wysoka, bo na testy kierowani są ci, którzy objawy mają już wstępnie zweryfikowane przez lakarzy. - Tak wysoki wzrost zakażeń, to sygnał ostrzegawczy - ocenił.
Prof. Juszczyk był pytany też o liczbę testów, jakie są wykonywane w Polsce. Dyrektor PZH przypomniał, że wydajność laboratoriów według szacunków resortu zdrowia to 60 tys. testów. - Dlaczego robimy testów mniej niż jesteśmy w stanie zrobić? Po prostu tyle dostajemy zleceń - tłumaczył prof. Juszczyk.
Od soboty cała Polska znajduje się w żółtej strefie. Najważniejszą zmianą, jaka weszła w życie od 10 października, to obowiązek zasłaniania ust i nosa także w otwartej przestrzeni. Obostrzenie to obowiązuje w całej Polsce. Zasłaniać usta i nos w przestrzeni publicznej należy w środkach transportu publicznego, a także w miejscach ogólnodostępnych.