Koronawirus w Polsce. Prezydent Zielonej Góry zakażony. Wcześniej pisał o "koronaściemie"
Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki zakaził się SARS-CoV-2. Sam poinformował o tym na swoim profilu na Facebooku. Wcześniej pisał w mediach społecznościowych o "koronaściemie" i snuł teorie spiskowe.
"Dziś … dziś dla mnie też nie jest to łatwy dzień, miałem zrobiony wymaz mam wynik dodatni. Tak mam koronawirusa, zaraziłem się" - poinformował na swoim oficjalnym profilu na Facebooku prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki.
"Wiem, że nie jestem pierwszy i nie jestem ostatni, który przejdzie przez koronawirusa. Ale to nie oznacza, że zmieniłem swoje nastawienie do tego. Dalej uważam, że wielu ludzi będzie ściemniać nas w tym całym temacie. Koronawirus jak grypa, jak inne wirusy był, jest i będzie, nie zniknie z dnia na dzień. Musimy się nauczyć z nim żyć. On będzie z nami na lata. Nie da się przed nim uciec, schować, ale nie jest to też coś, co powoduje to, iż powinniśmy znowu pozamykać się w domach. Trzeba żyć, trzeba się potrafić cieszyć tym, co przynosi nam każdy dzień" - dodał Kubicki.
Jak zakaził się koronawirusem prezydent Zielonej Góry? Lokalne media przypominają, że w ostatnich dniach Kubicki był Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów. W niedzielę, 4 października, potwierdzono zakażenie koronawirusem wśród 72 pensjonariuszy i 35 pracowników tego ośrodka. Kubicki brał też udział w zarządzonej przez wojewodę ewakuacji placówki.
Kubicki z powodu kontaktu z osobami zakażonymi poddał się samoizolacji.
O Kubickim zrobiło się w Polsce głośno, gdy zaczął zamieszczać na Facebooku wpisy, w których pisał o "koronaściemie". Lekceważył epidemię, sugerował też, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i Grupa Bilderberg są odpowiedzialni za globalny spisek, który miał na celu "nas wszystkich ogłupić wirusem".
"Część z Was próbuje mi wmówić, że kwestionuje istnienie wirusa. Nie jest to prawdą, ja tego nigdy nie mówiłem, nigdy tego nie napisałem, kwestionuje natomiast to jak z nim walczymy. Jak z nim się obchodzimy. Jak potrafimy okłamywać i straszyć ludzi" - napisał we wtorek Kubicki. "Czy mam przypomnieć, o czym pisałem? A czy były już minister zdrowia jest dla Was wiarygodny? Czy to, co mówił i to, co robiła było szczere i prawdziwe? Czy było tylko jedną wielką ściemą. Kazał siedzieć w domu, zakazał wychodzić do lasu, a jak przestał być ministrem to zapakował się i pojechał do Hiszpanii, z którą zamknęliśmy granicę, bo tam szaleje wirus. Czy to jest wiarygodne, czy to nie jest po prostu ściemnianie ludzi?" - tłumaczy Kubicki w swoim wpisie.