Koronawirus w Polsce. Policjanci wypisują mandaty. "Czas pouczania minął"

Skończyło się informowanie, a zaczęło karanie. Policja prowadzi wzmożone kontrole. I będzie sprawdzać, kto naprawdę musiał wyjść z domu. - Czas na to, żeby pouczać, minął - ostrzega rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak.

Koronawirus w Polsce. Policjanci wypisują mandaty. "Czas pouczania minął"
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Piotr Barejka

20 tysięcy policjantów, których wspierało półtora tysiąca żołnierzy. Takie siły wyszły na ulice w pierwszym dniu obowiązywania nowych, zaostrzonych przepisów. Policjanci z Białegostoku zaczęli kontrole na ulicach. Zatrzymują samochody i pytają kierowców, dokąd jadą. Stołeczna policja również zapowiada, że kontrole będą skrupulatne.

- Czas na to, żeby pouczać, minął. Nie ma teraz osoby, która nie zna powagi sytuacji - mówi nam Sylwester Marczak. - Powinniśmy zadać sobie pytanie nie "czy mogę", ale "czy muszę". Czy naprawdę muszę pobiegać, czy muszę iść w dane miejsce? - dodaje.

Jeszcze niedawno policjanci częściej informowali i pouczali, a nie karali. Teraz ma się to zmienić. - Działania, które podejmujemy, są podyktowane zmienionymi przepisami prawa - wyjaśnia krótko Marczak. - Będziemy bardzo skrupulatnie weryfikować, czy naprawdę jest konieczność wyjścia i przemieszania się.

Koronawirus i nowe obostrzenia

Nowe przepisy weszły w życie 1 kwietnia. Czego teraz nie wolno? Są trzy, ważne zmiany.

  • Obowiązuje zakaz przebywania na plażach i terenach zielonych, pełniących funkcje publiczne. Zakaz dotyczy więc parków, zieleńców, promenad, bulwarów, ogrodów botanicznych i zoologicznych, czy ogródków jordanowskich.
  • Dzieci i młodzież, które nie ukończyły 18 roku życia, nie mogą wyjść z domu bez opieki. Tylko obecność rodzica, opiekuna prawnego lub kogoś dorosłego usprawiedliwia ich obecność na ulicy.
  • Wprowadzono obowiązek utrzymania co najmniej 2-metrowej odległości między pieszymi. Dotyczy to także rodzin i bliskich, ale nie dotyczy rodzin z dziećmi do 13 roku życia i opiekunów osób niepełnosprawnych.
  • Wciąż wyjść z domu można tylko po to, aby dojechać do pracy i załatwić niezbędne sprawy.

Policjanci walczą z koronawirusem

W związku z łamaniem nowych przepisów stołeczni funkcjonariusze wystawili wczoraj 65 mandatów. Otrzymała je, między innymi, czwórka mieszkańców Otwocka. Pomimo zakazu, zebrali się i wspólnie spożywali alkohol. Policjanci zapytali ich, czy znają obowiązujące przepisy. Usłyszeli w odpowiedzi, że "do odważnych świat należy".

- Trzeba sobie zadać czy jest to odwaga, czy... - załamuje ręce Marczak. - Ta uwaga kosztowała panią, i wszystkich innych, 500 złotych.

Policjanci mogą zaczepić każdego i zapytać, dlaczego wyszedł z domu, dokąd idzie i jaki jest cel wizyty w tamtym miejscu. - Do każdej sprawy podchodzimy inaczej, bo w każdym przypadku mamy do czynienia z inną osobą, innymi okolicznościami - wyjaśnia rzecznik.

Jak mówi, do komendy spływa wiele pytań od mieszkańców. Większość z nich zaczyna się od zwrotu: czy mogę.... A odpowiedź najczęściej jest przecząca. - Ale policjanci każdą sprawę policjanci będą traktować indywidualnie - powtarza rzecznik.

Co z wyprowadzaniem psów? - Policjanci uwzględnią to, jakie miejsce wybraliśmy do wyprowadzenia psa. Czy jest ono względnie blisko miejsca zamieszkania, czy wykorzystaliśmy możliwość i wybraliśmy się kilka kilometrów dalej.

Policjant musi zawsze zweryfikować, czy cel przemieszczenia się jest uzasadniony. - Jeśli pan jest z Ursynowa, a poszedł wyprowadzić psa na Mokotów, to może spodziewać się mandatu - tłumaczy Marczak.

- Przykład włoski i hiszpański pokazuje, że zgromadzenia sprzyjają rozprzestrzenieniu się wirusa - przypomina. - Zachęcam do tego, że jeśli ktoś widzi zgromadzenie w jakimś miejscu, to żeby nam to zgłosił.

Zakaz wejścia do parków, spacer to konieczność

Na stronach rządowych wyjaśnienie przepisów nie pozostawia wątpliwości. Czy można iść do parku, gdy nie ma w nim ludzi? "Nie. Wprowadzamy całkowity zakaz poruszania się po parkach, bulwarach, ogródkach jordanowskich, ogrodach botanicznych i zoologicznych" - brzmi odpowiedź.

Czy można korzystać z rowerów miejskich? "Nie. Wprowadzony jest zakaz korzystania z wypożyczalni rowerów miejskich" - czytamy. Czy można iść na spacer? "Aktywność na zewnątrz powinna być ograniczona do minimum. Traktujmy możliwość wyjścia na zewnątrz jako niezbędny środek higieny. Wychodźmy się przewietrzyć wtedy, gdy naprawdę tego potrzebujemy".

Również szef MSWiA Mariusz Kamiński ostrzegał, że osoby, które łamią przepisy, nie unikną kar. - Będzie szybka ścieżka karania osób wyłamujących się z obywatelskiej solidarności, które narażają nie tylko siebie, ale również innych. Będą one ponosiły konsekwencje swoich nieodpowiedzialnych działań - powiedział podczas konferencji prasowej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2676)