Koronawirus w Polsce. Nowa nadzieja. Osocze z krwi osób wyleczonych jest już podawane chorym na COVID-19
Pacjentka ze Szczecina jako pierwsza w Polsce otrzymała osocze z krwi osoby wyzdrowiałej z COVID-19. W jej przypadku zawiodły wszelkie inne terapie. To właśnie przeciwciała z krwi ozdrowieńców mogą pomóc osobom odpornym na inne sposoby leczenia koronawirusa.
- Pacjentka, której przetoczono osocze, jest w ciężkim stanie. Od dłuższego czasu wymaga intensywnej opieki medycznej, a lekarze wyczerpali już wszystkie możliwości, także leczenia eksperymentalnego, nie uzyskując zadowalającej poprawy - poinformował w czwartek prof. Miłosz Parczewski ze szpitala wojewódzkiego w Szczecinie. Lekarze w napięciu obserwują, jak będzie wyglądał stan kliniczny chorej w najbliższych dniach.
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, taką terapię zastosowano w dwóch innych przypadkach. Osocze z krwi osób wyleczonych podano pacjentom w Warszawie i Lublinie, podaje Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku. Jego dyrektor, prof. Piotr Radziwon, koordynuje akcję pobierania krwi od ozdrowieńców. W Polsce jest już 1944 osób wyleczonych z COVID-19, to właśnie potencjalni dawcy, którzy mogą ratować życie chorym.
- Dotąd mieliśmy siedem pobrań krwi. W piątek planowane są jeszcze trzy. Stad apel do osób, które wyzdrowiały, aby zgłaszać się do centrów krwiodawstwa w swoich regionach - mówi prof. Piotr Radziwon.
COVID-19. Terapia osocze z krowi ozdrowieńca. Jak to działa?
Dawcą osocza może zostać osoba, która przebyła zakażenie koronawirusem i minęło przynajmniej 14 dni od ostatniego ujemnego wyniku na obecność SARS-CoV-2.
Jak wyjaśnia profesor Radziwon, od dawcy pobierane jest 600 ml krwi. Następnie jest ona poddana naświetlaniu promieniami ultrafioletowymi, które niszczą ewentualne patogeny wirusa i jego materiał genetyczny. W krwi pozostają jednak przeciwciała wytworzone przez organizm wyleczonego, te które wcześniej zwalczyły infekcję. Preparat jest podawany w dawkach po 200 ml. Po transfuzji przeciwciała rozpoczynają walkę w organizmie nowego pacjenta.
Według doniesień naukowców Chin, terapia jest skuteczna wobec koronawirusa. Na masową skalę stosują ją szpitale w USA. W niektórych przypadkach stan chorych poprawiał się w ciągu trzech dni. Taki sposób leczenia był już wykorzystywany podczas poprzednich epidemii, właśnie w sytuacji, kiedy nie było jeszcze opracowanych skutecznych leków.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl