Koronawirus w Polsce. Niepokojące dane z Warszawy
Lawinowo rośnie liczba osób z podejrzeniem COVID-19, do których jeżdżą ratownicy stołecznego pogotowia, aby pobrać od nich wymazy do testów na obecność koronawirusa. Dane są niepokojące.
Od początku marca do minionego wtorku łącznie ratownicy pobrali prawie 4,7 tys. wymazów. Natomiast w całym lutym - niemal. 4,8 tys. Wniosek? W dwa i pół tygodnia ratownicy zrobili tyle wymazów, co w całym lutym.
Jeszcze w pierwszym tygodniu lutego ratownicy pobrali niewiele ponad 800 wymazów, a w drugim tygodniu marca było to już prawie 2 tys.
Pełne ręce roboty mają też ratownicy, którzy pobierają wymazy w punkcie na ul. Woronicza. Przed punktem każdego dnia ustawiają się długie kolejki.
Rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" Piotr Owczarski podkreśla, że ratownicy są dobrze przygotowani do pracy. Żaden z nich nie zaraził się koronawirusem bezpośrednio od pacjenta. Były zakażenia, ale najczęściej od osób bliskich.
Większość personelu została już dwukrotnie zaszczepiona.
Ratownicy stołecznego pogotowania przyjeżdżają do osób, które nie mogą samodzielnie udać się do punktów pobrań materiału biologicznego do przeprowadzenia testu na obecność wirusa SARS-CoV-2. - Mamy 16 zespołów, które realizują te zadania - mówi PAP Owczarski.
Przeczytaj również: Nowe zakażenia koronawirusem. Ministerstwo Zdrowia pokazało raport (20 marca)