Koronawirus w Polsce. "Nie musicie bić braw, jest coś ważniejszego". Ratownik ma ważny apel

- My nie jesteśmy bohaterami. Tutaj nie ma żadnego bohaterstwa, jest obowiązek - mówi WP ratownik Piotr Chudy o walce personelu medycznego z koronawirusem. Ma ważny apel. - Nie musicie bić braw. Wystarczy, że będziecie nas szanować - dodaje. Jak mówi, coraz częściej personel medyczny spotyka się z hejtem.

Koronawirus w Polsce. "Nie musicie bić braw, jest coś ważniejszego". Ratownik ma ważny apel
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne

27.04.2020 | aktual.: 27.04.2020 16:39

Piotr Chudy pracuje w szpitalu w Rawiczu. W pogotowiu działa od ponad 20 lat. Jest na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem. - Walczymy nie tylko z koronawirusem. My, personel medyczny, walczymy też teraz o nasz byt i szacunek - mówi Piotr Chudy w rozmowie z Wirtualną Polską. Kilka dni temu opublikował w mediach społecznościowych film, na którym pyta: "Co się z wami dzieje?". - Nie ma już szacunku. Tylko jad, jad i jeszcze raz jad - dodaje.

- Z całej Polski napływają doniesienia o pielęgniarkach, ratownikach, lekarzach, którzy stykają się z agresją, głównie słowną. Z brakiem szacunku. Jestem człowiekiem starej daty i gdzieś, gdzie krzywda dotyka koleżankę czy kolegę po fachu, czuję się tak, jakby to dotykało mnie. W którą stronę idziemy? Czy aż tak bardzo nas nienawidzicie za to, co robimy? My walczymy o was i dla was - mówi WP.

Koronawirus w Polsce. "Obawiam się. Jedna osoba wystarczy"

Ratownik opowiada, że taka sytuacja dotknęła również jego, pośrednio. - Jednego dnia stałem w kolejce przed marketem i słyszałem rozmowę dwójki osób na mój temat. Przebiegała tak: "a on czego tu szuka, niech wraca do szpitala, tam jest jego miejsce". W tej rozmowie były też przekleństwa - opowiada. Z bezpośrednim atakiem słownym spotkała się natomiast jego żona. - Zwróciła uwagę w markecie, by ludzie przestrzegali odległości między sobą. Ktoś spytał – a co się pani tak mądrzy. Poinformowała, że jest pielęgniarką. Usłyszała – wyp... do szpitala. Tak się do nas zwracają - dodaje Piotr Chudy.

Zauważa, że w taki sposób często zachowują się osoby starsze. - To ludzie, którzy dużo przeżyli. Skoro oni tak się zachowują, to jak mają się zachowywać młodzi? Od kogo mają brać przykład? - pyta ratownik.

- Oczywiście, to może nie być nagminne zachowanie, to mogą być jednostkowe przypadki. Ale od jednostki się zaczyna. W takim tłumie, w którym rządzi strach i panika, to wystarczy. A ja chcę zadziałać prewencyjnie. Wszystko po to, aby to się nie zaczęło dziać na większą skalę. Tego bardzo się obawiam - dodaje Piotr Chudy.

Koronawirus w Polsce. "Nie jesteśmy bohaterami"

Ratownik podkreśla: - My nie jesteśmy bohaterami. Nie cierpię tego słowa. Jak ktoś tak mówi, dostaję gęsiej skórki. Tutaj nie ma żadnego bohaterstwa, to jest obowiązek.

- Nikt nie musi nam bić braw, wystarczą proste gesty, "dziękuję", pomachanie ręką. I nie traktowanie nas jak osób trędowatych. Naprawdę dużo nie trzeba. Odrobina człowieczeństwa wystarczy. My chcemy po prostu czuć się bezpiecznie - podsumowuje Piotr Chudy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (945)