Koronawirus w Polsce. Najnowsze dane z Ministerstwa Zdrowia [10 listopada]

Mamy 25 484 nowe potwierdzone przypadki zakażeń - poinformował na swoim profilu na Twitterze resort zdrowia.

Nowe przypadki zakażeń koronawirusem potwierdzono w województwach: śląskim (4276), wielkopolskim (3846), małopolskim (2697), mazowieckim (1982), dolnośląskim (2541), łódzkim (1431), podkarpackim (1236), pomorskim (1116), kujawsko-pomorskim (1108), lubelskim (985), opolskim (762), zachodniopomorskim (738), świętokrzyskim (753), podlaskim (714), lubuskim (650), warmińsko-mazurskim (649).

Zmarło 330 osób chorych na COVID-19. Jak uściślił resort "z powodu COVID-19 zmarło 61 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 269 osób".

Resort poinformował także, że odejmuje od ogólnej statystyki zakażonych 30 zdublowanych przypadków z województwa łódzkiego.

Łącznie od początku epidemii zakaziły się w Polsce 593 592 osoby. Zmarło 8 375 chorych na COVID-19.

W ciągu ostatniej doby wykonano ponad 54,7 tys. testów na obecność koronawirusa.

Z najnowszego raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że obecnie w szpitalach jest 32 586 łóżek dla pacjentów chorych na COVID-19. Korzysta z nich 21 640 chorych.

Do dyspozycji najciężej chorych jest 2 460 respiratorów. Korzysta z nich obecnie 1898 pacjentów.

Kwarantanną objętych jest 407 486 osób, nadzorem epidemicznym - 37665.

Od początku epidemii wyzdrowiało 230 661 osób.

W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki, informując o kolejnych obostrzeniach, zapowiedział, że jeśli nie uda się dzięki nim ograniczyć liczby nowych zakażeń, zostanie wprowadzona "kwarantanna narodowa". Ma ona zostać ogłoszona, jak wyjaśniał rzecznik rządu Piotr Mueller, gdy średnia zakażeń z siedmiu dni będzie wyższa niż 27-29 tysięcy.

Z najnowszej prognozy Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego wynika, że prawdopodobnie będziemy w najbliższym czasie bardzo blisko tej granicy. W szczycie zakażeń, który zdaniem badaczy przypadnie na połowę listopada, będziemy odnotowywać około 27 tys. zakażeń dziennie. Pod koniec listopada liczba ta ma spaść do ok. 20 tys.

Zdaniem prof. Andrzejs Horbana, polska służba zdrowia już przekroczyła granicę wydolności. - Stąd decyzja o budowie szpitali tymczasowych - stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Prof. Horban wylicza, że mamy bazę ok. 50 tys. łóżek, które mogą zostać wykorzystane dla pacjentów chorych na COVID-19. - Przy 30 tys. zdiagnozowanych dziennie średnio 6 tys. osób wymaga pobytu w szpitalu. Średni czas pobytu to dziesięć dni. Oznacza to, że po dziesięciu dniach mamy zajętych 60 tys. łóżek - zwrócił uwagę.

Na pytanie, czy "już powinniśmy zamknąć Polskę", prof. Horban odpowiedział, że jeżeli liczba nowo zdiagnozowanych zacznie przekraczać 30 tys., to zdecydowanie tak. - Musimy zakazać ludziom wychodzenia z domu bez powodu, jedynie do pracy w zawodach, które są niezbędne do funkcjonowania kraju. Wszystko inne należy zamknąć na miesiąc - ocenił.

Ogromne nadzieje wzbudziła informacja, którą w poniedziałek przekazały firmy BioNTech z Moguncji i amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer. O przygotowaniach do zakupu i dystrybucji szczepionki informował na specjalnej konferencji premier Mateusz Morawiecki.

Część naukowców studzi jednak emocje. Przypominają, że informacje o szczepionce pochodzą jak dotąd tylko z komunikatu prasowego, a nie z publikacji naukowej. Dodają też, że preparat trzeba najpierw wyprodukować. A to potrwa.

Do tego czasu skazani jesteśmy na przestrzeganie zasady DDM - czyli zachowania dystansu, dbania o dezynfekcję i noszenia maseczek.

Epidemia koronawirusa SARS-CoV-2 wybuchła w połowie grudnia ubiegłego roku w Wuhan, stolicy prowincji Hubei w środkowych Chinach. Łącznie na całym świecie odnotowano od tego czasu już ponad 50,9 mln zakażeń. Zmarło prawie 1,3 mln osób.

W Polsce pierwszy przypadek koronawirusa potwierdzono 4 marca 2020 roku.