Koronawirus w Polsce. Łukasz Szumowski: Zamknięcie państwa albo setki zmarłych

Minister zdrowia Łukasz Szumowski ocenił, że w najbliższych dniach zanotujemy ok. 1–1,5 tys. zakażeń koronawirusem. Zaznaczył, że Polacy są zdyscyplinowani i stosują się do apeli, więc ma nadzieję, że tragiczny włoski scenariusz nam nie grozi. - Ależ to jest nieprawda - zareagował z kolei na plotki ws. kombinezonów.

Koronawirus w Polsce. Łukasz Szumowski m.in. o liczbie ofiar.
Źródło zdjęć: © East News
Patryk Osowski

W Polsce koronawirusem zakażonych jest ponad 350 osób. Minister zdrowia Łukasz Szumowski został zapytany, ilu obywateli może jeszcze mierzyć się z chorobą. Szef resortu ocenił, że tego nie da się przewidzieć, ale liczba może wzrosnąć do kilkunastu tysięcy.

- Liczymy jednak, że za tydzień, może dwa tygodnie efekt przyniosą nasze działania prewencyjne, jak zamknięcie szkół, przedszkoli czy galerii handlowych i liczba nowych zakażeń wyhamuje. Podkreślam tu słowo "wyhamuje". Nam chodzi teraz o wyhamowanie liczby zachorowań - przyznał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Szumowski.

Poinformował, że statystycznie w związku z koronawirusem umiera około 4 proc. zakażonych. - Wszystkie działania, które podejmujemy, mają nas uchronić przed scenariuszem włoskim. Działamy zawczasu, żeby uniknąć dramatycznych scenariuszy. W sieci szpitali zakaźnych, którą właśnie uruchomiliśmy, mamy 10 tys. łóżek, z których 10 proc. to łóżka tzw. respiratorowe. Sieć oczywiście możemy rozszerzać - podkreślił.

Koronawirus w Polsce. "Musimy ochronić starszych"

Łukasz Szumowski w rozmowie z dziennikiem przypominał, jak ważna jest kwarantanna i apele, aby zostawać w domach. Ocenił, że jeśli ktoś musi wyjść, powinien ograniczyć to do krótkiego spaceru i absolutnie unikać kontaktu z innymi osobami. - Musimy ochronić naszych starszych rodziców, osoby chore onkologicznie i z upośledzoną odpornością. Na razie kwarantanna się sprawdza - stwierdził.

Minister zdrowia podkreślił, że na 13 tys. skontrolowanych niedawno osób, tylko kilkanaście złamało zasady, więc jest "pod ogromnym wrażeniem odpowiedzialności społecznej". Przyznał, że zamknięcie szkół, galerii handlowych i wielu lokali, to potężne utrudnienie, ale w walce z epidemią okazało się to niezbędne.

- Mamy wybór. Swoiste zamknięcie państwa i ograniczenie aktywności społecznej do minimum albo dziesiątki i setki tysięcy chorych, a do tego setki zmarłych. Nie chcę, by jak we Włoszech lekarze musieli wybierać, kogo podłączyć pod respirator - powiedział Szumowski.

Zobacz też: Koronawirus w Polsce. MON zdecydował ws. wojska. Rzecznik rządu tłumaczy

Koronawirus w Polsce. Minister obala mit ws. kombinezonów

Minister zaznaczył, że lekarze to jedna z tych grup zawodowych, która mierzy się obecnie z najtrudniejszym wyzwaniem. Mają mnóstwo pracy, a co więcej są poddani stałemu ryzyku zachorowania.

- Kiedy po studiach razem z żoną pojechaliśmy do "umieralni" Matki Teresy w Kalkucie, stykaliśmy się z przeróżnymi chorobami zakaźnymi, choćby trądem. Nie zastanawialiśmy się, czy możemy się zakazić - powiedział Szumowski, z zawodu lekarz (kardiolog i elektrofizjolog, profesor nauk medycznych).

Szef resortu zdrowia został także zapytany o plotki ws. kombinezonów. Można było znaleźć bowiem opinie, że stroje z Agencji Rezerw Materiałowych nie chronią przed koronawirusem.

- Ależ to jest nieprawda. Przecież do niedawna na oddziałach zakaźnych, gdzie leżą ciężko chorzy, lekarze chodzili w fartuchu, chociaż są tam pacjenci z WZW C, z WZW B, grypą. W kombinezonie najczęściej wchodzi się do pacjenta, który jest wysoce zakaźny. Wspólnie z Agencją Rezerw Materiałowych na bieżąco wysyłamy środki ochrony osobistej do szpitali zakaźnych. Tylko w tym tygodniu każdy taki szpital otrzymał po tysiąc sztuk masek i tysiąc sztuk kombinezonów. Taki sam sprzęt trafia do stacji ratownictwa medycznego - powiedział Szumowski.

Ocenił, że największe zagrożenie dla lekarzy ma miejsce w momencie zmiany kombinezonów. Podkreślił, że wymienianie takiego stroju co 2-3 godziny nie jest niezbędne, a generuje dodatkowe koszty oraz znacząco podnosi ryzyko zakażenia.

Źródło: Rzeczpospolita

Wybrane dla Ciebie
Atak nożowników w pociągu w Wielkiej Brytanii. Wielu rannych
Atak nożowników w pociągu w Wielkiej Brytanii. Wielu rannych
Tragedia w Alpach. Niemieccy narciarze zginęli w lawinie
Tragedia w Alpach. Niemieccy narciarze zginęli w lawinie
Siostra ostro o ustawie ws. Ukraińców. "Nie mają, dokąd wracać"
Siostra ostro o ustawie ws. Ukraińców. "Nie mają, dokąd wracać"
W Rosji zamiast dzwonków patriotyczne pieśni. Specjalna inicjatywa
W Rosji zamiast dzwonków patriotyczne pieśni. Specjalna inicjatywa
Ukraina zapowiada ataki na rosyjską energetykę. "Używajcie świeczek"
Ukraina zapowiada ataki na rosyjską energetykę. "Używajcie świeczek"
Trump grozi Nigerii. "Możemy do niej wkroczyć z bronią"
Trump grozi Nigerii. "Możemy do niej wkroczyć z bronią"
Polacy za aresztem dla Ziobry. Nowy sondaż zły dla byłego ministra
Polacy za aresztem dla Ziobry. Nowy sondaż zły dla byłego ministra
Wyniki Lotto 01.11.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 01.11.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Ignorują zarządzenie Kaczyńskiego. Problem z połową członków PiS
Ignorują zarządzenie Kaczyńskiego. Problem z połową członków PiS
Wyciek gazu w Toruniu. Akcja służb
Wyciek gazu w Toruniu. Akcja służb
Bernardyn zaatakował 11-latkę. Prokuratura bada sprawę
Bernardyn zaatakował 11-latkę. Prokuratura bada sprawę
Gdyby wybuchła wojna. Zrobili ranking najbezpieczniejszych krajów
Gdyby wybuchła wojna. Zrobili ranking najbezpieczniejszych krajów