Koronawirus w Polsce. Łukasz Szumowski o obostrzeniach: nie ma za bardzo już czego luzować
- Maseczki zostaną w przestrzeni zamkniętej, w transporcie publicznym. Powinny być i będą - mówi w najnowszym wywiadzie minister zdrowia. Łukasz Szumowski przyznał także, że nie widzi możliwości luzowania obostrzeń, bo "nie ma za bardzo już czego luzować".
18.07.2020 | aktual.: 18.07.2020 11:42
- Jeżeli nie możemy utrzymać dystansu, a są takie sytuacje - jedziemy komunikacją, jesteśmy gdzieś, gdzie jest większa grupa ludzi - to albo utrzymujemy dystans 1,5 metra albo maseczka, najlepiej obie te rzeczy - mówił w rozmowie z Polsat News minister zdrowia. Łukasz Szumowski stwierdził, że jego obawy nie budzi 200-300 przypadków zakażenia dziennie, ale jesienne zachorowania na grypę.
- Obawiamy się epidemii grypy sezonowej, która jest zawsze od września, października w Polsce, bo wtedy mamy ok. 100 tys. osób dziennie, które mają objawy infekcji. Teraz trzeba będzie oddzielić co jest grypą, a co jest COVID-em - przyznał polityk. Minister zdrowia dodał, że "dopóki nie będziemy mieli szczepionki która wyeradykuje (wyeliminuje - red.) wirusa albo go ograniczy na jakiś czas, to wirus nie zniknie".
- Na pewno się zaszczepię i na pewno będę rekomendował to mojej rodzinie, szczególnie że rodzice, teściowa to są osoby starsze. Uważam, że na pewno powinny być zaszczepione, jeżeli tylko szczepionka będzie - mówił Łukasz Szumowski.
Z kolei w programie "Newsroom" WP polityk PiS poinformował, że jego resort powoli przygotowuje się do ewentualnej "drugiej fali" pandemii. - Powołaliśmy zespół, który ma opracować strategię (...). W każdym województwie ma zostać również uwzględniona "specyfika lokalna", bo w sezonie grypowym (...) możemy mieć ten dylemat logistyczny dostępu do badań, liczby karetek wymazowych - wyjaśniał Szumowski.