PolskaKoronawirus w Polsce. Łukasz Szumowski: jeszcze przez parę dni będą spływać nowe przypadki

Koronawirus w Polsce. Łukasz Szumowski: jeszcze przez parę dni będą spływać nowe przypadki

Minister Zdrowia stwierdził, że w Polsce koronawirus występuje jedynie w dużych skupiskach na terenie trzech województw. Zaznaczył, że przebadanych zostało 40 tys. osób. Dodał, że za kilka dni liczba przypadków spadnie, ale to nie oznacza końca epidemii.

Koronawirus w Polsce. Łukasz Szumowski: jeszcze przez parę dni będą spływać nowe przypadki
Źródło zdjęć: © PAP

27.05.2020 | aktual.: 27.05.2020 13:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Ogromna większość kraju ma tendencją spadkową, jeśli chodzi o przebieg epidemii koronawirusa w Polsce. Nie osiągnęły tego jedynie trzy województwa: śląskie, wielkopolskie i łódzkie. Większość zachorowań dotyczy jednak dużych ognisk jak np. w kopalniach czy fabryce mebli. Szybko je opanowaliśmy. Zrobiliśmy 40 tys. testów - mówił Łukasz Szumowski.

Minister zdrowia zaznaczył, że obecnie badane są rodziny zakażonych. - Jeszcze przez parę dni te zakażenia będą stosunkowo wysokie, ale te osoby są w kwarantannie. To oznacza, że nie ma transmisji poziomej, która najbardziej nas niepokoi, czyli zarażenia na ulicy czy w przestrzeni publicznej. Dzięki temu możemy znieść ograniczenia dotyczące maseczek - tłumaczył.

Szumowski chwalił również stan przygotowania szpitali. - Nie ma dramatycznych obrazów, że trzeba było wybierać, kto będzie leczony. Teraz ponad 80 proc. łóżek oraz 90 proc. respiratorów jest wolnych i czeka na pacjentów. To oznacza poluzowanie obostrzeń. Szpitale będą normalnie funkcjonować. Jestem przekonany, że za kilka dni albo na początku tygodnia liczby zaczną spadać. To nie będzie jednak oznaczać końca epidemii - podsumował.

Przeczytaj: Konferencja premiera Mateusza Morawieckiego i ministrów. "Od 30 maja sporo się zmieni"

Minister Zdrowia tłumaczył, dlaczego akurat w tym momencie zdecydowano się na poluzowanie obostrzenia związanego z noszeniem maseczek. Stało się tak, mimo że obecnie jest więcej nowych przypadków zachorowań niż w momencie wprowadzenia nakazu. Szumowski zaznaczył, że wtedy "byliśmy na ostrej krzywej wzrostowej" i mieliśmy świadomość, że chorych będzie przybywało.

Zobacz także: Wybory prezydenckie 2020. Marszałek Senatu przejmie obowiązki prezydenta? Beata Kempa: pewnie mu się to marzy

Komentarze (415)